wtorek, 28 lutego 2012

"Rupieciarnia na końcu świata" - A. Mańczyk

        Moje pierwsze skojarzenie? Kolejne love story, w którym zakochana nastolatka borykać się będzie z niezrozumieniem ze strony otoczenia. Owszem, zakochana nastolatka jest ale na tym kończą się wszystkie podobieństwa. Poza zakochaną nastolatką w historii występują dwie babki-czarownice, sklepik z rupieciami, stary dom, wredna koleżanka i głęboko skrywana rodzinna tajemnica. Czego chcieć więcej? Dla mnie tyle  wystarczy:)
       Po rozwodzie rodziców Maryla wraz z mamą przenoszą się z gwarnej Warszawy do rodzinnej miejscowości matki - Tomaszowa. Na miejscu nie czeka ich jednak gorące powitanie. Babki są niezadowolone można powiedzieć, że wręcz wściekłe zaistniałą sytuacją, dom stary a matka Maryli wyraźnie coś ukrywa....
        Agata Mańczyk w swojej powieści stopniowo rozwija akcję, pojawiają się nowe wątki, które coraz bardziej zaciekawiają czytelnika. Rozwiązanie zagadki też nas zaskakuje, gdyż okazuje się zupełnie inne niż się spodziewaliśmy.
          Gorąco polecam tę książkę. Ma swój klimat, któremu pikanterii dodają wredne staruszki ( o ile w ogóle możemy je nazwać staruszkami), tajemnicza fotografia i naprawdę dobrze skonstruowana zagadka. Myślę ,że nie jest to ostatnia książka Pani Agaty, po którą sięgnę.

Ocena: 9/10
stron: 544

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz