sobota, 30 stycznia 2016

Prowincja pełna złudzeń


Tytuł: " Prowincja pełna złudzeń"
Autor: Katarzyna Enerlich
Wydawnictwo: MG
Liczba stron: 256
Data wydania: 21.10. 2015


" Życie pełne złudzeń. Może właśnie po to czasami załamuje się w nim światło, byśmy na ekranie naszych marzeń zobaczyli tęczę?
Złudzenia bywają czasem siłą. Na tym polega niezwykłość tego świata, że w tym, co z pozoru błahe, efemeryczne i nietrwałe, znajdujemy na koniec oparcie dla następnych dni. Bohaterka kolejnego tomu powieści Katarzyny Enerlich już wie, że ma prawo do szczęścia, jak każdy z nas. Postanawia tym razem o to szczęście walczyć sama, nie zdając się już na łaskawe sploty wydarzeń.
Wypełniona bolesnymi doświadczeniami, przekonuje się, że to, co przeżyła, jest w rezultacie jej siłą. Dzięki temu potrafi więcej rozumieć i więcej widzieć – bo po to właśnie w naszym życiu istnieją życiowe zakręty. Sztuka jogi, którą od lat uprawia, sprawia, że otwiera się na nowe życie i nowe myślenie. Horyzonty jej odczuwania poszerzają się, dzięki czemu zaczyna żyć coraz piękniej.
Ludmiła pisze kolejne książki, Baba Joga przyciąga wartościowych ludzi, a życie na prowincji staje się coraz pełniejsze i bardziej harmonijne. To wszystko pomoże jej w odnalezieniu miłości prawdziwej i dojrzałej, lecz trudnej do zdobycia. Jednak to, na co się długo czeka, smakuje najlepiej."

   "Prowincja pełna złudzeń" jest ósmą częścią mazurskiego cyklu Katarzyny Enerlich. W mojej opinii jest to jego najsłabsza część.

    Przed Ludmiłą, główną bohaterką cyklu, pojawiają się kolejne problemy. Mężczyzna, z którym wiązała swą przyszłość okazuje się uzależniony od alkoholu. Ludka, pomimo uczucia do niego, postanawia się rozstać. Nie chce,aby Zygmunt pociągnął ją za sobą na dno i nie wyobraża sobie życia z kimś, komu nie będzie potrafiła całkowicie zaufać. Kobieta odcina się od niego, i pomimo tego,że cierpi, nie zamierza zmieniać decyzji. Jej życie zaczyna się toczyć znajomym torem. Prowadzenie pensjonatu, opieka nad córeczką, spotkania autorskie z czytelnikami. Na jednym z takich spotkań Ludmiła poznaje pana Andrzeja, który okazuje się być krewnym Zygmunta. Kobieta nie zdaje sobie sprawy, że to spotkanie jest zapowiedzią nowych wydarzeń w jej życiu.

    " Prowincja pełna złudzeń" swoim klimatem nie odbiega zbytnio od innych książek z tego cyklu. Spokojne przemijanie pór roku, przepisy pachnące jedzeniem, życie w zgodzie z naturą i propagowanie zdrowego stylu życia. Poza tym dużo rozmyślań o emocjach człowieka, szczęściu, sensie cierpienia. Ten klimat zaliczam na zdecydowany plus książki, lubię go. Daje odpocząć i skłania do myślenia.  Minusem natomiast jest dla mnie w tej części postać samej Ludmiły. Mówiąc wprost irytowała mnie. Z jednej strony jej moralizatorstwo i przedstawianie jedynego słusznego sposobu na życie, a z drugiej popełnianie wciąż tych samych błędów. Jako kolejny minus mogę uznać tzw. " wstawki", które pojawiają się w powieściach Katarzyny Enerlich. Tym razem była to historia  rzeźbiarza Arthura Schulwitza. Lubię takie wstawki, bo moim zdaniem ubarwiają one opowieść i są ciekawym przerywnikiem, jednakże tym razem zwyczajnie mnie nudziły.

   Podsumowując "Prowincja pełna złudzeń" nie zachwyciła mnie. Oczywiście, należy ją przeczytać jako uzupełnienie mazurskiej sagi, ale zdecydowanie widać tutaj tendencję spadkową w porównaniu do poprzednich tomów opowiadających o Ludmile.

wtorek, 26 stycznia 2016

Coś na odmłodzenie


Tytuł: " Felix, Net i Nika oraz (nie)Bezpieczne Dorastanie"
Autor: Rafał Kosik
Wydawnictwo: Powergraph
Liczba stron: 432
Data wydania: 18.11.2015


" Wakacyjny Londyn to świetne miejsce na przygodę, lecz jeśli pojadą tam Felix, Net i Nika, a dołączy do nich Laura... Jak zwykle u Kosika - będzie się działo! Gang elegantów, Net za ladą hotelowej recepcji, londyńskie szczury, pewien pies rasy corgi, agent Mamrot i... kłopoty z Niką. W wakacyjną prozę życia bohaterów wedrze się technologiczna moc sztucznej inteligencji i biologiczna potęga nastoletnich hormonów. Bo to książka dla współczesnych nastolatków - będzie trochę strasznie i niebezpiecznie, czasem poważnie, a najczęściej... bardzo śmiesznie."

     Dopadła mnie choroba, a co za tym idzie osłabienie i brak skupienia. Nie mogłam skoncentrować się na poważniejszych lekturach i zachciało mi się sięgnąć po jakąś młodzieżówkę, która nie będzie wymagała ode mnie myślenia, rozbawi, a jednocześnie będzie trzymała jaki taki poziom. Wybór padł na najnowszą książkę Rafała Kosika o przygodach Feliksa, Neta i Niki. Jest to już czternasta część o przygodach trójki nastolatków z Warszawy i muszę przyznać ( bez cienia wstydu), że chociaż ten wiek mam już dawno za sobą, to wszystkie poprzednie części przeczytałam. I owszem. Podobały mi się. 

    Akcja " Feliksa, Neta i Niki oraz (nie)Bezpiecznego Dorastania"  toczy się w trakcje wakacji, które przyjaciele spędzają w Londynie. Przez pomyłkę Neta, który pomylił cenę dziesięciu funtów ze stoma, nie mają pieniędzy,aby zapłacić za wynajem mieszkania i zmuszeni są poszukać pracy ( dla niektórych pierwszej w życiu). Szansą dla nich staje się praca w hotelu, do którego ( o dziwo) zostają przyjęci bez najmniejszych problemów. Szybko jednak okazuje się, że nie wszystko jest tak jak mogłoby się wydawać. Dziwny manager, szczury wielkości kota i dziwne otępienie nastolatków, które utrudnia im wykonywanie najprostszych czynności. Na dodatek Net staje się zazdrosny o Laurę i próbuję ingerować w jej związek z Feliksem, mając nadzieję na odzyskanie utraconej pozycji w życiu przyjaciela. Sytuacja staje się jeszcze dziwniejsza, kiedy to w progu hotelu staje nie kto inny jak mgr Juliusz Stokrotka, dyrektor szkoły, do której uczęszczają przyjaciele. Co on tam robi? I dlaczego sprawia wrażenie, jakby widok uczniów w tym miejscu wcale go nie dziwił?

   Lubię książki z tej serii. Co prawda są one skierowane do nieco innej grupy odbiorców niż ta, w której ja się znajduję, ale potrafią też wciągnąć dorosłego czytelnika. Rafał Kosik przedstawia w swoich książkach świat zwyczajnych nastolatków. Owszem przygody trójki przyjaciół są ubarwione fantastyką i w dużej mierze na niej się opierają ale znajdziemy tam również temat sieroctwa, biedy, pierwszych miłości, problemów rodzinnych,  emocji, które przeżywał każdy z nas. Uważam, że seria o warszawskich nastolatkach jest jedną z lepszych jakie w chwili obecnej znajdują się na rynku wydawniczym i kierowane są do młodzieży. Nie jest tak infantylna jak większość z nich i stanowi pewne orzeźwienie pośród wampirów, wilkołaków itp., których pełno wokół.

piątek, 22 stycznia 2016

Pochłaniacz


Tytuł: "Pochłaniacz"
Autor: Katarzyna Bonda
Wydawnictwo: MUZA S.A
Liczba stron: 672
Data wydania: 21.05.2014

" Zima 1993. Tego samego dnia, w niejasnych okolicznościach, ginie nastoletnie rodzeństwo. Oba zgony policja kwalifikuje jako tragiczne, niezależne od siebie wypadki.

Wielkanoc 2013. Po siedmiu latach pracy w Instytucie Psychologii Śledczej w Huddersfield na Wybrzeże powraca Sasza Załuska. Do profilerki zgłasza się Paweł „Buli” Bławicki, właściciel klubu muzycznego w Sopocie. Podejrzewa, że jego wspólnik - były piosenkarz i autor przeboju Dziewczyna z północy - chce go zabić. Załuska ma mu dostarczyć na to dowody.

Profilerka niechętnie angażuje się w sprawę. Kiedy jednak dochodzi do strzelaniny, Załuska zmuszona jest podjąć wyzwanie. Szybko okazuje się, że zabójstwo w klubie łączy się ze zdarzeniami z 1993 roku, a zamordowany wiedział, kto jest winien śmierci rodzeństwa. Jednym z kluczy do rozwiązania zagadki może okazać się piosenka sprzed lat."

   Pochłaniacz" jest czwarta książka Katarzyny Bondy, z którą miałam możliwość się zapoznać. I muszę powiedzieć,że podobała mi się dużo bardziej niż seria z Hubertem Meyerem.

   Jest rok 1993. Marcin i Wojtek , siostrzeńcy największego wówczas gangstera na Pomorzu, zaczynają poznawać brutalny świat przestępczości zorganizowanej. Duże pieniądze i szybkie samochody mieszają nastolatkom w głowach, w wyniku czego dochodzi do tragedii. Zamordowana zostaje dziewczyna Marcina oraz jej brat Przemek. Policja z braku dowodów zamyka śledztwo.  Nikt nie spodziewa się,że po dwudziestu latach sprawa ponownie ujrzy światło dzienne, a w rozwikłaniu jej pomagać będzie Sasza Załuska, profilerka i była policjantka, która właśnie wróciła z zagranicy, aby w Polsce ułożyć sobie życie od nowa. Załuska dotrze do wielu ciekawych informacji, bez których rozwiązanie zagadki nie byłoby możliwe.

   "Pochłaniacz" jest książką ,w której intryga kryminalna miesza się z wątkami społeczno-obyczajowymi, co owocuje prawie siedmiuset stronami. Powieść czytało mi się dobrze i naprawdę mnie wciągnęła, ale muszę przyznać,że wymaga ona od czytelnika sporej koncentracji.  Mnóstwo bohaterów, wątki gonią jeden z drugim, niektóre z nich się łącza  a inne pozostają samodzielne. Każdy z bohaterów ma swoją historię, którą autorka przedstawia z wielką dokładnością. Niektórych to może nużyć, chociaż mi się akurat podobało. Postać Saszy przypomina nieco typ śledczego, który często można spotkać w  powieściach tego typu. Zmagająca się z przeszłością i nałogiem, a jednak w jakiś sposób genialna. Zagadka kryminalna również niezła. Czytelnik trochę wie, trochę się domyśla, a w końcu i tak zostaje zaskoczony.

  Katarzyna Bonda jest postacią kontrowersyjną. Po opiniach przeczytanych w internecie zauważyłam, że albo się ją kocha albo nienawidzi. Ja mam podejście neutralne. Seria z Hubertem Meyerem podobała mi się, chociaż nie zachwyciła. "Pochłaniacz" moim zdaniem jest zdecydowanie lepszy. Z tego co przeczytałam jest to pierwsza książka z planowanej serii "Cztery Żywioły". Jestem pewna, że sięgnę po kolejne.

środa, 20 stycznia 2016

Stosik styczniowy



    Dotarła do mnie dzisiaj długo oczekiwana paczka. Skompletowanie wszystkich zamówionych pozycji nieco zajęło, ale nareszcie jest:) Nie pozostaje nic innego jak zamknąć drzwi, wyłączyć telefon i usiąść i czytać.




Przesyłka spora, z niejakim trudem została wtaszczona do domu. A oto skarby jakie zawierała:




1.  " Dochodzenie" - David Hewson
2. " Dochodzenie 2" - David Hewson
3. " Dochodzenie 3" - David Hewson
4. " Dzienniki 1952" - Agnieszka Osiecka
5. " Domek dla lalek" - David Hewson
6. " Niewłaściwa dziewczynka" - David Hewson
7. " Seniorzy w natarciu"Catharina Ingelman - Sundberg
8. " One trzy i cesarz" - Janine Boissard
9. " Wołanie kukułki" -  Robert Galbraith ( J.K. Rowling)
10. " Jedwabnik" -
Robert Galbraith ( J.K. Rowling)
11. " Żniwa zła" -
Robert Galbraith ( J.K. Rowling)
12. " Buźka" - Sophie Hannah
13. " Szamański Blues" -  Aneta Jadowska
14. " Obelisk kładzie się cieniem" - Alan Bradley
15. " Wielka księga baśni rosyjskich" - Marcin Przewoźniak

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Wyniki wygrywajki


    Z jednodniowy opóźnieniem, spowodowanym wyjazdem, podaję wyniki wygrywajki dotyczącej
" Dziewczyny z pociągu". Gratuluję zwyciężczyni i dziękuję wszystkim za udział w zabawie:)


Nad prawidłowym losowaniem czuwały czujne oczy komisji:)






poniedziałek, 11 stycznia 2016

Skok


Tytuł: "Skok"
Autor: Janet Evanovich
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Liczna stron: 340
Data wydania: 13.11.2015


" Zespół złożony z Janet Evanovich, autorki książek o Stephanie Plum, najlepiej sprzedającej się serii wszechczasów i Lee Goldberga autora bestsellerów i scenariusza do serialu o detektywnie Monku, przedstawia elektryzująca serię o agentce FBI, która zawsze dopadnie tego, kogo ma na celowniku i nieustraszonym oszuście, który uwielbia pościgi.
Nicolas Fox to międzynarodowy aferzysta, słynący ze swych przekrętów na miarę Żądła, których ofiarami padali potężni i bogaci. Wie, że FBI od lat podąża jego tropem, szczególnie agentka Kate O’Hare. I gdy już wydaje się, ze Fox skończy za karatami, on wykręca największy swój numer: przekonuje FBI by zaoferowała mu pracę, oczywiście u boku O’Hare. Ich pierwsze zadanie zaprowadzi ich na boczne uliczki Berlina, pustynie Kalifornijską i odległe wyspy Indonezji. Ich celem jest Derek Griffin skorumpowany bankier, oskarżony o defraudacje milionów należących do jego klientów.
Pogoń za Griffinem na jego prywatną wyspę, będzie prawdziwą próbą dla umiejętności Foksa i cierpliwości O’Hary. Pościgi samochodowe, piraci, czekoladki Toblerone od rana do wieczora. O ile Fox i O’Hare najpierw się nie pozabijają."

   Książkę kupiłam przypadkiem. I to zupełnym. Nie wczytałam się w opis z okładki i myślałam,że jest to po prostu kolejna część o Stephanie Plum. Ci z Was, którzy mieli sposobność poznać przygody panny Plum, muszą przyznać,że okładka utrzymana jest w tym samym klimacie. O pomyłkę więc nietrudno:)

    Kate O' Hare jest agentką FBI, byłą członkinią Marynarki Wojennej USA.  W swojej pracy styka się z najróżniejszymi przestępcami ale, od lat, jej priorytetem jest złapanie niejakiego Nicolasa Foxa, aferzysty,który słynie z oszustw na kwoty milionów dolarów. W końcu nadchodzi ten dzień i Kate udaje się aresztować Foxa. Radość jej jest jednak przedwczesna ponieważ  Nicolas przekonuje FBI, aby zaoferowało mu pracę,a jego partnerką ma być nie kto inny niż sama O'Hare. Jako pierwszą sprawę otrzymują zlecenie odnalezienia niejakiego Dereka Griffina, bankiera oskarżonego o defraudację sporych kwot pieniędzy. I w tym momencie zabawa się rozpoczyna..

    Książka mnie rozbawiła. Jest to lekki kryminał dla kobiet, który czyta się szybko, i który powoduje pojawienie się uśmiechu na twarzy.  Bohaterów nie da się nie lubić. Autorka wykreowała naprawdę wyraziste charaktery, które pomimo różnic, są do siebie bardzo podobne. Oboje dążą do osiągnięcia swoich celów i nie uznają porażek, a przy tym są naprawdę nieprzewidywalni i podbijają serce czytelnika. Fabuła prowadzona jest szybko, czytając nie ma czasu na nudę i co chwilę pojawiają się zwroty akcji, które potrafią zaskoczyć, a potyczki głównych bohaterów urozmaicają całość i oferują nam sporą dawkę humoru.

    " Skok" jest lekką lekturą idealną na wieczór po męczącym dniu. Nie przebija przygód Stephanie Plum, ale potrafi rozbawić i nie pozwala na nudę.



środa, 6 stycznia 2016

Wygrywajka



    Na skutek świątecznych prezentów otrzymałam dwa egzemplarze "Dziewczyny z pociągu" Pauli Hawkins. Jeżeli ktoś miałby na nią chęć, to z radością się podzielę:) Wystarczy podać w komentarzu swojego maila oraz polecić jakiś dobry kryminał. Zabawa trwa do 17 stycznia, wtedy to podam wyniki wygrywajki.

Zapraszam do udziału:)

wtorek, 5 stycznia 2016

Diabli nadali


Tytuł: "Diabli nadali"
Autor: Olga Rudnicka
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 448
Data wydania: 06.10.2015


" Dagmar Różyk zostaje znaleziony martwy w swoim gabinecie w okolicznościach budzących u jednych śmiech, u drugich wstręt, a jeszcze u innych - godną pożałowania radość. Za życia był obiektem pożądania kobiet, nienawiści mężczyzn, oczkiem w głowie prezesa. Motywów zabójstwa jest bez liku, tak samo jak podejrzanych. Monika, jego sekretarka, jako jedyna zna tajemnice szefa i jest zdecydowana za wszelką cenę sama odkryć prawdę. Pomaga jej młody policjant Mateusz Jankowski, który po szkole oficerskiej wylądował na stanowisku stażysty w wydziale kryminalnym prowadzącym śledztwo w tejże sprawie. Jego zwierzchnicy, starzy wyjadacze, niechętnym okiem patrzą na młodego, ambitnego nowicjusza, robią sobie z niego żarty i dają na każdym kroku do zrozumienia, że szkoła szkołą, a życie życiem i wiele mu jeszcze brakuje, by stał się twardym gliną. 
Z powodu prywatnych kontaktów z Moniką, która jest jedną z głównych podejrzanych, Mateusz zostaje odsunięty od sprawy. Nie wierząc w winę dziewczyny, postanawia działać na własną rękę, ryzykując przyszłą karierę. Poszlaki prowadzą do mieszkania Magdy W., znienawidzonej przez wszystkich zastępczyni Różyka, zwanej przez personel Zdzirą. Zdaniem Moniki to właśnie ona może być zabójczynią, ale najpierw muszą się dowiedzieć, gdzie jest pani wicedyrektor. Ostatnio widziano ją w wieczór poprzedzający śmierć Różyka, gdy odgrażając się i klnąc na czym świat stoi, wybiegła z jego biura. "

    Podobało mi się, naprawdę mi się podobało. Muszę przyznać,że dawno już się tak nie uśmiałam czytając jakąś książkę. " Diabli nadali" Olgi Rudnickiej przypomina mi nieco pierwsze książki Joanny Chmielewskiej. Jest morderstwo, są podejrzani a na dodatek kupa śmiechu i zwariowanych sytuacji.

    Monika przyjeżdża do Poznania z małej miejscowości. Wychowywana przez ojca i trzech starszych braci, którzy strzegli jej jak oka w głowie, jest cichą i nieśmiałą dziewczyną. Urząd pracy kieruje ją na staż do dużej korporacji gdzie zostaje, o zgrozo, sekretarką dyrektora Dagmara Różyka, na punkcie którego oszalały wszystkie kobiety w firmie, w tym Pani wicedyrektor, zwana przez współpracowników Zdzirą. Z powodów oczywistych. Różyk to przystojny, 35-letni brunet, który zmienia kobiety jak rękawiczki,a może i jeszcze szybciej, a jego ulubionym meblem jest blat biurka ( zgadnijcie dlaczego:). Monika, w porę ostrzeżona przez koleżanki z pracy, nie poddaje się urokowi dyrektora, za co ten zaczyna ją szanować i nawet lubić. Sprawy komplikują się, kiedy któregoś ranka Monika znajduję swojego szefa martwego w gabinecie. Co się stało? Kto zabił? Dziewczyna, jako główna podejrzana, rozpoczyna własne śledztwo, a pomaga jej w tym Mateusz,  policjant, który dopiero co ukończył szkołę policyjną, a któremu Monika wpadła w oko.

    " Diabli nadali" to połączenie komedii z całkiem dobrym kryminałem. Mamy tutaj niespodziewane zwroty akcji, mnóstwo dobrego humoru oraz bohaterów, których nie można określić mianem zwyczajnych. Tatko Kapuśnik i jego sposób rozwiązywania problemów rozbawi każdego. Do tego intryga kryminalna skonstruowana jest naprawdę dobrze i można powiedzieć,ze zakończenie zaskakuje. Zagadka jest ciekawa a akcja biegnie szybko i nie pozwala czytelnikowi na nudę,

Zdecydowanie polecam. Poprawi humor i pozwoli się zrelaksować:)

niedziela, 3 stycznia 2016

Milczący Zamek


Tytuł:" Milczący Zamek"
Autor: Kate Morton
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 560
Data wydania: 10.08.2011


" Pod koniec dwudziestego wieku matka młodej redaktorki, Edith Burchill dostaje list, który zaginął przed pięćdziesięcioma laty. Edith postanawia odkryć tajemniczą przeszłość matki. Dowiaduje się, że została ewakuowana razem z innymi dziećmi w 1939 roku z Londynu i przez półtora roku mieszkała w zamku Milderhurst w Kencie, siedzibie słynnego pisarza, Raymonda Blythe’a, autora jej ulubionej powieści z dzieciństwa. Edith odwiedza zamek i przekonuje się, że nadal mieszkają w nim trzy córki Raymonda. Z czasem odkrywa coraz więcej tajemnic zamku."


    Z Kate Morton po raz pierwszy zetknęłam się kilka lat temu przy książce " Zapomniany ogród". Powieść ta bardzo mi się spodobała i od tego czasu książki tej autorki stale przewijały się przez moją biblioteczkę. "Milczący Zamek" również figurował na liście do przeczytania ale jakoś nie mogłam się do niego zabrać. Aż do teraz.

   Opowieść zaczyna się w chwili, kiedy to matka Edith Burchill otrzymuje list. Nie byłoby w tym fakcie nic dziwnego, gdyby nie to,że list ten został wysłany pięćdziesiąt lat temu. Zaskakuje również reakcja adresatki. Spokojna i zwykle opanowana kobieta wybucha płaczem i nie chce odpowiadać na żadne pytania. Jej córka Edith zdołała zobaczyć tylko adres zwrotny - Zamek Milderhurst. Niedługo po tym zdarzeniu, załatwiając sprawy służbowe, Edith przypadkowo dociera do owego zamku. Stojąc przed jego bramą w głowie kobiety pojawia się wspomnienie - mała dziewczynka, która w upalny dzień ściska  pręty tej bramy i patrzy na swą płaczącą matkę. Czy to możliwe,że już u kiedyś była? I co w takim razie łączy jej matkę z tym wspaniałym budynkiem i trzema starymi kobietami, które go zamieszkują?

   Muszę przyznać,że książkę czytałam bardzo długo. Nie wciągnęła mnie tak jak pozostałe powieści Kate Morton. Pomysł był ciekawy ale wydaje mi się,że autorka nie do końca wykorzystała jego potencjał. Co do bohaterów to mam podzielone zdania. Siostry Blythe zachwyciły mnie. Każda jest inna i nie sposób przejść obok nich obojętnie. Natomiast Edith i jej rodzina wydali mi się bardzo bezbarwni i zwyczajnie nudni. Rozwiązanie tajemnicy również mnie nie zaskoczyło, gdyż już od mniej więcej połowy książki można zgadnąć w większej części o co chodzi.

  " Milczący Zamek" nie jest złą książką i na pewno znajdą się osoby, które się nim zachwyciły. Dla mnie był jednak trochę za nudny. Niemniej uważam, że jeżeli komuś podobały się wcześniejsze pozycje Kate Morton, to powinien także zapoznać się z tą historią. Choćby po to, żeby je porównać.