środa, 30 grudnia 2015

Listy na wyczerpanym papierze


Tytuł: " Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory listy na wyczerpanym papierze"
Autor: Przybora Jeremi, Osiecka Agnieszka
Wydawnictwo: Agora
Liczba stron: 218
Data wydania: 01.10.2010

" Książka zawiera niepublikowaną do tej pory korespondencję Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory z lat 1964-1966.
Wewnątrz oprócz listów także pocztówki oraz fenomenalne zdjęcia. Dwoje poetów. On - dystyngowany starszy pan, arcymistrz słowa, liryczny humorysta. Ona - piękna, młoda i trochę szalona. Jeremi Przybora i Agnieszka Osiecka. Rządzą wyobraźnią milionów wrażliwców. Ich piosenki zna cała Polska. Ale nikt nie zna dziejów ich wzajemnego uczucia, romansu przez lata ukrywanego, burzliwego, dramatycznego i wzruszającego jak ich wiersze. Ta książka - miłosne listy Jeremiego i Agnieszki - zdejmuje zasłonę z tego uczucia i ukazuje całe jego piękno.
"


      Trudno mi coś napisać o tej książce, bo jak można oceniać uczucie dwojga ludzi? Przytoczę zatem kilka faktów, które mają związek z autorami.

       Historia miłosna Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory rozpoczęła się w lutym 1964 roku.  Trwała ona około dwóch lat. Różniło ich wszystko. 28 - letnia wówczas Agnieszka rozwiodła się właśnie z Wojciechem Frykowskim, a Jeremi Przybora dopiero co zawarł drugie małżeństwo. On, mężczyzna w średnim wieku, starszy o ponad 20 lat od Agnieszki, ona, śliczna blondynka biorąca życie garściami. Dla Jeremiego Przybory ta miłość była od początku nagła i gwałtowna. Zakochał się w Agnieszce na zabój. Agnieszka podchodziła do tego z większym dystansem. Nielubiąca wiązać się na dłużej, kochająca wolność i niezależność nie od razu obdarzyła miłością sporo od niej starszego i żonatego mężczyznę. Jeremi nie potrafił za to pogodzić się z tym, że dla Agnieszki nie było nic ważniejszego niż ona sama. Wszystko inne, a w tym i Jeremi, schodziło na dalszy plan. Ich romans zakończył się w czerwcu 1966 roku. Nie można powiedzieć,że był to związek łatwy i prosty, ale na pewno obfitował w wielkie uczucia.

    Książka wydana została bardzo starannie. Znajdziemy w niej wiele zdjęć, kopii listów. Momentami można odnieść wrażenie,że czytamy nie książkę, a dziennik.

   Polecam tą pozycję. Na pewno każdy odbierze ją inaczej. Ale nie trzeba jej oceniać. Wystarczy przeczytać i popatrzeć z boku na uczucie dwojga ludzi. Uczucie, które być może przyszło nie w porę, i z którym nie do końca umieli sobie poradzić, ale jakie to ma znaczenie skoro było piękne.


A jako gratis, utwór, który powstał na podstawie tej miłości. Nie ukrywam,że jeden z moich ulubionych.
https://www.youtube.com/watch?v=IAms15imlH8

wtorek, 29 grudnia 2015

Zapowiedzi


" Łaska" - Anna Kańtoch

" Rok 1955. W lesie odnaleziona zostaje sześcioletnia Marysia, która zaginęła tydzień wcześniej. Na odzieży i ciele ma plamy zaschniętej krwi. Jak dziewczynce udało się przetrwać? Czy ktoś jej pomógł? Co się wydarzyło? Marysia nic nie pamięta. Jej ciotka mówi, że czasem zapomnieć to łaska.

Rok 1985. Maria jest już dorosła, ale tajemnica sprzed lat nadal kładzie się cieniem na jej życiu. Kobieta pracuje jako nauczycielka w miejscowej podstawówce. Pewnego dnia jej nastoletni uczeń zamiast kartkówki oddaje jej rysunek przestawiający czworo dzieci i Kartoflanego Człowieka. Prosi ją o pomoc. Tego samego dnia zostaje znaleziony w miejskim parku powieszony na gałęzi.

Pojawiają się kolejne ofiary. Milicja rozpoczyna wyścig z czasem, aby schwytać niebezpiecznego mordercę. Tymczasem Maria prowadzi własne śledztwo. Ma przeczucie, że rozwiązanie zagadki kryje się głęboko w jej pamięci…"

Data premiery: 24.02.2016



" Huczmiranki. Rumianek i Mięta." - Agata Mańczyk

" Musimy przetrwać. A nasza moc musi wzrastać. Jakie znaczenie wobec tego ma jedno dziecko? Rodzimy je po to, by mieć komu przekazać wiedzę o mocy zmysłów, żeby nasz ród mógł istnieć wiecznie, i dla tego celu nie cofniemy się przed niczym.

Rok 1919. Erwina Huczmiran, mimo że nie odnajduje się w tętniącej życiem i nowoczesnością stolicy, chce doprowadzić ród do dawnej świetności. Jednak dla Huczmiranek nadeszły złe czasy. Erwina czuje, kto jest temu winien.

Rok 1966. Daria Huczmiran jest samotna. Zostawiona przez męża z dwójką dzieci, oszukana przez matkę, zbliża się do zwykłych ludzi. Znajduje ukojenie, ale na krótko, bo niespodziewanie dochodzi do tragedii.

Rok 2013. Nina Huczmiran zawsze kroczyła własnymi ścieżkami i trzymała się z boku. Teraz musi poznać rodzinne tajemnice, odkryć skrywane przez lata zło i skonfrontować się z rządzącą rodem babką Darią. Inaczej nigdy nie odzyska syna."

Data premiery: 17.02.2016



" Szeptucha " - Katarzyna Berenika Miszczuk

" Porywająca, świetnie napisana powieść, w której XXI-wieczną Polską nadal rządzą Piastowie, a wiara i obrzędy przodków są cały czas żywe. A wszystko przez to, że Mieszko I zdecydował się nie przyjąć chrztu…

Gosława Brzózka, zwana Gosią, po ukończeniu medyny wybiera się do świętokrzyskiej wsi Bieliny na obowiązkową praktykę
 u szeptuchy, wiejskiej znachorki. Problem polega na tym, że Gosia – kobieta nowoczesna, przyzwyczajona do życia w wielkim mieście – nie cierpi wsi, przyrody i panicznie boi się kleszczy. W dodatku nie wierzy w te wszystkie słowiańskie zabobony. Bogowie nie istnieją, koniec, kropka!

Pobyt w Bielinach wywróci jednak do góry nogami jej dotychczasowe życie. Na Gosię czeka bowiem miłość. Czy jednak Mieszko, najprzystojniejszy mężczyzna, jakiego do tej pory widziała, naprawdę jest tym, za kogo go uważa? I co się stanie, gdy słowiańscy bogowie postanowią sprawić, by w nich uwierzyła?

Słowiańskie bóstwa, pradawne obrzędy, romans, a przede wszystkim – solidna dawka humoru!
"

Data premiery: 03.02.2016

niedziela, 27 grudnia 2015

Portrety imion


Tytuł: " Portrety imion"
Autor: Kazimiera Iłłakowiczówna
Wydawnictwo: Rytm
Data wydania: 27.07.2012
Liczba stron: 120


" Tom niezwykłych wierszy jednej z najwybitniejszych poetek dwudziestolecia międzywojennego, „Portrety imion" powstały w roku 1926 jako „Obrazy imion wróżebnych" i zawierają poetycko-magiczne charakterystyki stu najpopularniejszych polskich imion. Dzięki utworom Iłłakowiczówny dowiadujemy się, jakie cechy fizyczne i walory duchowe przypisane są naszym imionom. Jaki zawód powinien wybrać Jerzy, czego strzec się powinien Tomasz i gdzie powinna zamieszkać Marysia. Jakie choroby grożą Stasiom i jaką pannę powinien poślubić Wojciech. Imiona bowiem są – według poetki – rodzajami talizmanów dających ludziom określoną osobowość i siłę. Czasem są darem Bożym gwarantującym pomyślność, czasem przekleństwem, komplikującym życie i skazującym na wieczną niedolę. Dlatego warto poznać ich ukrytą, tajemną moc."

      Dzisiaj trochę poezji. Tomik poezji Kazimiery Iłłakowiczówny bardzo mi się podobał. Autorka przedstawia w nim jakie cechy przypisane są naszym imionom. Nie ukrywam,że czytając porównywałam opisy z książki ze znajomymi mi osobami, które noszą opisywane imiona. Czasami się sprawdzało,czasami nie. Ku mojej radości odnalazłam także wiersz dotyczący mojego imienia. Czy pasuje? Nie mnie to oceniać:)

" Monika"
Od oczu jej spokój idzie, miłosierdzie, jak anioł na
głębię.
Kwiat jej - róża, kolor - błękit jasny, ptak -
uśpione na słońcu gołębie.
Przypomina Annę w gospodarstwie, a Teresę w rzeczach wielkiej wagi.
Kiedy spojrzy aby zbadać, człowiek nagle stoi przed
nią duszą nagi.
Coś z zakonnej ma powagi w sobie: kiedy wchodzi -
ziemskie rzeczy bledną
i odpada od niej gwar i życie zostawiając tylko ciszę
jedną.
Wnosi w progi bezsennym sen zdrowy, dzieciom -
grzeczność, służbie - dobrą wolę
i najrzadsze rozdaje pociechy jak maleńkie leciutkie
obole.
Nikt nie godzien jej wziąć za małżonkę, a gdy przyjdzie
ktoś, kto się odważy,
zawsze będzie czuł się jak w katedrze pełnej świętych,
głębokich witraży.

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Kroniki dziwnego królestwa


Tytuł: " Kroniki dziwnego królestwa. Tom 1. Przekraczając        granice".
Autor: Oksana Pankiejewa
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Liczba stron: 520
Data wydania: 25.11.2015


" Jeśli przypadkiem traficie do równoległego świata, gdzie spotkacie elfy, mężnych rycerzy i królów, nie sądźcie, że trafiliście do świata baśni i od tej pory będzie cudownie. Skoro w poprzednim życiu wszystko było u was nie „jak u normalnych ludzi”, to dlaczego teraz miałoby się to zmienić? Stare problemy pozostały i jeszcze dołączyły do nich nowe.

Dwudziestoletnia studentka Olga, znalazłszy się w królestwie Ortanu, nadal nie ma chłopaka, ani porządnej pracy, a do tego jeszcze musi walczyć z kopcącym piecem, obowiązkowym noszeniem spódnicy do kostek i czepeczka – cóż począć, średniowiecze! I do tego wszystkiego nigdzie nie ma kawy! Zainteresowanie sympatycznego króla Szellara również sprowadza na nią kłopoty – zazdrosne damy dworu, z których każda widzi siebie jako przyszłą królową, knują przeciwko ekscentrycznej „przesiedlence”. Kto wie, może król się z nią ożeni, a wtedy żegnaj korono! Najlepiej wszystko zakręcić tak, by bezczelną dziewuchę złożono w daninie smokowi.

Jednak los już rozstawia na szachownicy życia ważne i tajemnicze figury: wesoły błazen Żak o niejasnej przeszłości, równie osobliwy Mistralijczyk Cantor – zabójca i partyzant, prostolinijny i szczery paladyn Elmar z sercem na dłoni, nimfa Azille i młodziutki elf…

Opowieść, która na pierwszy rzut oka wydaje się tak nieskomplikowana, podsuwa coraz to nowe zwroty akcji, zaskakujące fakty, rozśmiesza i odkrywa skrawki tajemnic, które będą miały dalszy ciąg… w następnym tomie.
"

   Miało być wesoło i śmiesznie. No właśnie, miało być. Ale od początku.

    Ortan to królestwo znajdujące się w sąsiednim  świecie. Trafić do niego mogą tylko osoby, które w swojej rzeczywistości za chwilę mają przestać istnieć. Tym właśnie sposobem dostaje się tam Olga. Wracając późnym wieczorem do domu zostaje zaatakowana przez psychopatę i tylko przypadek ratuje ją od śmierci. "Przypadkiem" tym jest  Mafiej, znudzony książe półelf, którego ulubioną zabawą jest wyławianie na chybił trafił przedmiotów z równoległych światów. Tym razem przedmiot okazał się chudą blondynką, która na dodatek "obdarowuje" księcia guzem na czole. W ten sposób rozpoczyna się kariera Olgi w królestwie Ortanu. Król, chwilowo nie wiedząc co z nią począć, umieszcza ją w domu palladyna Elmara, aby ten pomógł Oldze przystosować się do życia w nowym świecie. Łatwo nie jest, a to dopiero początek ich wspólnych przygód.

   Zapowiadało się nieźle.Nietuzinkowa bohaterka zagubiona w równoległym świecie, intrygi na królewskim dworze, całkiem ciekawi mieszkańcy Ortanu. Wyszło nudno. Przynajmniej takie jest moje zdanie. Fabuła ciągnęła się w nieskończoność, do głównej historii czyli perypetii Olgi, zostało przyłączone mnóstwo wątków pobocznych, które tak naprawdę rozpraszały uwagę. I zdecydowanie brakowało mi tutaj humoru, którego należało się spodziewać, skoro w zapowiedziach książka porównywana była z powieściami Olgi Gromyko.

   Podsumowując nie podobało mi się i raczej nie sięgnę po kolejny tom.

niedziela, 20 grudnia 2015

Florystka


Tytuł: "Florystka"
Autor: K. Bonda
Wydawnictwo: MUZA S.A
Liczba stron: 576
Data wydania: 30.09.2015

     " Hubert Meyer popełnił błąd w profilu i porzucił pracę w policji. Stary przyjaciel prosi go o pomoc w przesłuchaniu młodej kobiety w związku z zaginięciem jej 9-letniej córki. Policjanci próbują łączyć tę sprawę z bestialskim zabójstwem 11-letniego Amadeusza, którego matka jest szanowaną w mieście florystką. Okazuje się, że była ona ostatnią osobą, która widziała Zosię żywą.
"Florystka" początkowo pomaga w poszukiwaniach, ale gdy ciało dziecka odnajduje się na tym samym cmentarzu, gdzie pochowano Amadeusza, staje się główną podejrzaną."


      " Florystka"  to książka zamykająca serię o psychologu śledczym Hubercie Meyerze. Główny bohater zbliża się do pięćdziesiątki. Nie pracuje już jako profiler, bo po tym jak popełnił błąd w śledztwie, rozstał się z komendą w Katowicach. Porażka ta staje się dla niego życiowym dramatem. Zaszywa się w odziedziczonym po rodzicach domku na Mazurach i rozpamiętuje swoje niepowodzenie. Szansą wyjścia z sytuacji stają się  odwiedziny dawnego kolegi z białostockiej policji, który prosi go o pomoc w sprawie zaginięcia dziewięcioletniej dziewczynki. Sprawa nie jest prosta i w pewnym momencie zaczyna przypominać inna tragedię, która wydarzyła się przed laty. Zamordowany został wtedy syn miejscowej florystki, Amadeusz. Kobieta nadal nie pogodziła się ze śmiercią dziecka, a co więcej, twierdzi,że jego duch odwiedza ją i zmusza do robienia złych rzeczy.  Początkowo kobieta nie jest zaliczana do grona podejrzanych. Sytuacja zmienia się, kiedy to wychodzi na jaw,że była ona ostatnią osobą, która widziała dziewięcioletnią Zosię żywą. Czy naprawdę doprowadziła do jej śmierci i podarowała zmarłemu synowi siostrzyczkę, o którą tak gorąco prosił?

     Bardzo trudno opisać wszystkie wątki pojawiające się we "Florystce". Autorka nieustanie przedstawia nowe fakty, które  pomagają odkryć coraz to nowe powiązania istniejące pomiędzy bohaterami. A nieraz są to powiązania zaskakujące. Bohaterowie potrafią zaskoczyć czytelnika, tak że z rosnącym zainteresowaniem czeka się na dalszy ciąg opowieści.

     "Florystka" jest trzecią książką Katarzyny Bondy, z którą miałam możliwość się zapoznać i sądzę, że jest ona najlepszą z nich. Historia opisana w niej naprawdę mnie zaciekawiła. Z zainteresowaniem śledziłam historie kolejnych bohaterów i starałam się znaleźć powiązania pomiędzy nimi. Nie udało mi się rozszyfrować zagadki, co uważam za dodatkowy plus tej książki. Oprócz wątku kryminalnego, w powieści przewijają się także tematy istotne z punktu widzenia społecznego. Żałoba po śmierci bliskiej osoby, która nie została do końca przeżyta, przeszłość, która ma znaczący wpływ na nasze życie i nieraz nie pozwala nam o sobie zapomnieć i normalnie funkcjonować w teraźniejszości, czy fanatyzm religijny, którego skutki bywają opłakane.

Książkę polecam. Myślę, że wciągnie czytelnika i zapewni rozrywkę na wiele godzin.




wtorek, 15 grudnia 2015

Druga szansa


Tytuł: "Druga szansa"
Autor: K.B. Miszczuk
Wydawnictwo: Uroboros
Liczba stron: 336
Data wydania: 06.11.2013


" Kolejna trzymająca w napięciu powieść Katarzyny Miszczuk. Tym razem autorka miesza ze sobą jawę i sen, a marzenia zamieniają się w koszmary, z których nie sposób się obudzić.

Młoda dziewczyna budzi się w pokoju, którego nie zna – co gorsza, nie poznaje własnego odbicia w lustrze i nie może przypomnieć sobie swojego imienia. Z czasem okazuje się, że nazywa się Julia Stefaniak, a w pożarze zginęła cała jej rodzina – jedynie Julii udało się przeżyć, choć na skutek odniesionych obrażeń straciła pamięć. I choć nazwa ośrodka powinna dodawać dziewczynie otuchy, Julia nie potrafi pozbyć się wrażenia, że coś jest nie tak. Jedna z pacjentek nieustannie przepowiada jej śmierć, w pokoju Julii pojawia się tajemnicza dziewczyna, a tuż przed zaśnięciem słyszy szepty. Co zrobić w sytuacji, w której nie możesz zaufać nawet sobie? "

      Julia budzi się z głębokiego snu. Nie poznaje pokoju, w którym się znajduje, nie pamięta jak się tam znalazła, nie poznaje nawet własnego odbicia w lustrze. Na parapecie jej okna siada ogromny kruk i zaczyna przeraźliwie krakać. Dziewczyna wpada w panikę. Nagle obok niej pojawia się nieznajoma kobieta, która mówi,że ma na imię Zofia i od tej pory będzie przyjaciółką Julii oraz jej psychoterapeutką. Bohaterka dowiaduje się od niej, że znajduje się w ośrodku "Druga Szansa", który pomaga w rehabilitacji i dojściu do siebie osobom po ciężkich wypadkach. Na początku wszystko wydaje się być w porządku, co prawda Julia nie pamięta nic ze swego poprzedniego życia, ale wierzy lekarzom i posłusznie przyjmuje podawane przez nich leki. Jednak po jakimś czasie dziewczyna zaczyna się zastanawiać, czy rzeczywiście można ufać pracownikom  ośrodka i wierzyć w ich słowa. Przyczynia się do tego kilka sytuacji m.in. pacjentka Magdalena, która przepowiada Julii śmierć, pojawiające się znikąd kruki, czy rudowłosa dziewczyna zwracająca się do naszej bohaterki - "Karolino". Nic nie jest takim jak wydawało się na początku, i o co chodzi Edytce - autystycznej sześciolatce, która mówi,że Julia musi uciekać?

    Książka wciąga od pierwszych stron. Tajemniczy i mroczny klimat poczujemy już na samym jej początku. Pełno jest w niej niedomówień i sekretów. Dodatkowo namieszać może fakt, że w pewnym momencie nie wiemy już czy to Julia ma urojenia, czy faktycznie dzieją się wokół niej rzeczy straszne i tajemnicze.

   Powieść czyta się bardzo szybko. Akcja mknie przed siebie nie pozwalając na nudę i z każdą stroną zaciekawia coraz bardziej. Co do bohaterów, to jest już nieco gorzej. Muszę przyznać, że Julia trochę mnie denerwowała. Po dwudziestoparoletniej dziewczynie można by spodziewać się więcej charakteru. Zofia natomiast przypominała mi nieco profesor Umbridge z " Harrego Pottera" przez co momentami śmieszyła zamiast wywoływać grozę. Drugim minusem jest dla mnie zakończenie książki. Owszem jest ono zupełnie nieprzewidywalne, jednakże czegoś mi tam zabrakło. Jak na książkę której klimat sprawił,że momentami miałam gęsią skórkę ( czytałam w nocy i sama w domu), to wydało mi się ono trochę powierzchowne. Moim zdaniem można było pokusić się o głębsze rozwinięcie tematu.

  " Druga szansa" nie jest książką bez wad, jednakże niepowtarzalny klimat sprawia, że ciężko odłożyć ją na bok. Polecam wszystkim miłośnikom thrillerów. Nie wymagajcie od niej zbyt wiele, zwyczajnie pozwólcie się porwać nastrojowi grozy:)

niedziela, 13 grudnia 2015

Wyniki Wygrywajki



Zgodnie z obietnicą publikuję dzisiaj wyniki Wygrywajki, w której do zdobycia była książka P. L. Travers " Ciotka Sass".



Zwyciężczyni gratuluję:) Skontaktuję się mailowao, w celu ustalenia adresu, na który książka ma zostać wysłana. Dziękuję wszystkim za udział w zabawie i zapraszam do obserwacji bloga, ponieważ już niedługo kolejna wygrywajka:)

piątek, 11 grudnia 2015

Otulacze



Okres jesienno - zimowy, to taki czas, kiedy najchętniej otulam się kocem, zaparzam aromatyczna herbatę i sięgam po książkę. Jest wtedy miło, przyjemnie i ciepło. Dzisiaj chciałabym przedstawić kilka takich "otulaczy", które na pewno umilą chwile z lekturą.





I mój absolutny hit, czyli " księżniczkowy" kocyk :) Może jak będę grzeczna znajdę w tym roku pod choinką jakiś "otulacz" . A nie ukrywam,że chciałabym:)


czwartek, 10 grudnia 2015

Smak pestek jabłek


Tytuł: " Smak pestek jabłek"
Autor: Katharina Hagena
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 224
Data wydania: 15.01.2014


" Po śmierci babci Iris dziedziczy jej dom. To wydarzenie otwiera dla niej bramy do świata, który wypadł poza ramy czasu. Miejsca, gdzie porzeczki w tajemniczy sposób zmieniają kolor, a kobiety krzeszą iskry z palców. Iris na tydzień zostaje sama w domu Berthy. Nie wie, czy w ogóle chce go zatrzymać. Pływa w czarnym jeziorze, przyjmuje gości, całuje brata dawnej przyjaciółki i maluje mur.
Spacerując z pokoju do pokoju, po omacku przebija się przez własne wspomnienia i własną niepamięć, odtwarzając splątane losy trzech pokoleń niezwykłych kobiet."

Główną bohaterką książki jest dwudziestokilkuletnia Iris. Poznajemy ją w momencie, kiedy to po śmierci babki, dziedziczy stary dom.  Kobieta nie jest jednak zdecydowana czy zatrzymać spadek, czy też nie. Zatrzymuje się w rodzinnym miasteczku i postanawia dać sobie kilka dni na podjęcie decyzji.  Jednakże okazuje się,że dom nie jest jedyny spadkiem jaki przypadł Iris, wraz z nim dziedziczy tajemnice rodzinne, które wcale tak łatwo nie dają się odkryć. Dziewczyna musi zmierzyć się z bolesnymi wspomnieniami z dzieciństwa i spróbować uporządkować na nowo swoje dotychczasowe życie.

Tempo książki jest wolne. Letnie popołudnia snują się leniwie i pozwalają nam odkryć historie rodziny Lunschen. Poznajemy losy Berthy oraz jej siostry Anny, córek Berthy : Christy, Harriet i Ingi, a także najmłodszych -  Iris i Rosmarie. Mamy możliwość spotkania także Hinnerka, dziadka Iris, tzw. "dobrego Niemca", który pomimo przynależności do partii nazistowskiej, nie zawahał się ,aby uratować kolegę ze szkolnej ławki.

" Smak pestek jabłek" jest książką magiczną. Ta magia wyczuwalna jest już od pierwszych stron. Coś wisi w powietrzu,ale nie do końca wiadomo co. Czytelnik czuje,że ma przed sobą rodzinne sekrety i tajemnice, których wyjaśnienie będzie zaskakujące. W powieści pojawiają się także elementy fantastyczne, takie jak czerwone porzeczki, które niespodziewanie bieleją na skutek żałoby czy iskry elektryczne strzelające z palców jednej z ciotek Iris. Szczegóły te, jak dla mnie, dodają tylko  powieści "smaczku" i sprawiają,że  ma ona swój specyficzny klimat.

Książka nie jest gruba, jedynie 224 strony, ale nie powiem,żeby czytało mi się ją szybko. W sumie ciężko określić czemu. Być może ilość szczegółów i historii w niej przedstawionych wymaga większego skupienia. Tak czy inaczej polecam. Katharina Hagena stworzyła bardzo klimatyczną powieść, która z pewnością umili zimowe popołudnie.

poniedziałek, 7 grudnia 2015

Zapowiedzi


"Żniwa zła" - R. Galbraith ( J.K. Rowling)

" Trzecia powieść Roberta Galbraitha to diabelsko inteligenta zagadka kryminalna, a zarazem wciągająca historia kobiety i mężczyzny, którzy znaleźli się w trudnym momencie, zarówno jeśli chodzi o życie zawodowe, jak i osobiste.

Robin Ellacott otrzymuje tajemniczą przesyłkę. Z przerażeniem odkrywa w paczce odciętą nogę. Szef dziewczyny, prywatny detektyw Cormoran Strike, jest równie zaskoczony, choć nieco mniej przerażony. Przychodzą mu na myśl tylko cztery osoby, które mogłyby być zdolne do takiej brutalności. Detektyw sądzi, że policja podąża fałszywym tropem. Rozpoczyna śledztwo na własną rękę."


" Pozytywka" - A. Lis

"Monika nie wierzy własnemu szczęściu. Wystawny ślub, którego zazdrości jej cała wieś, bogaty i przystojny mąż oraz wspaniałe życie w okazałej willi teściów na warszawskim Żoliborzu. Wielkie miasto otwiera przed dziewczyną nowe możliwości, ale kryje też wiele pokus. Coraz częściej ulega im Robert, który nawet w oczach żony przestaje być księciem z bajki. Młodych łączy jednak marzenie o dziecku. Gdy więc w wigilijny wieczór Monika ujawnia rodzinie wynik testu ciążowego, nic jeszcze nie zapowiada tragedii.

„Pozytywka” to słodko-gorzka opowieść o marzeniach, które potrafią się spełniać w zaskakujący sposób. O samotności pośród ludzi, którzy nie potrafią ze sobą rozmawiać. Wreszcie o stracie, która wyzwala najgorsze instynkty, ale też wielką siłę."





" Niewłaściwa dziewczynka"
- D. Hewson


"Detektyw Pieter Vos – z Laurą Bakker u boku – znów na tropie: podczas parady świątecznej w Amsterdamie doszło do porwania dziewczynki. W trakcie śledztwa wychodzi na jaw, że porywacz uprowadził nie tę dziewczynkę, którą planował porwać. Przedstawia więc władzom zaskakujące żądania. Vos i Bakker muszą się spieszyć, żeby ocalić małą Natalię."











" One Trzy i Cesarz" - J. Bojssard

"Kochały Napoleona. Dzieliły jego los. Uwiodły go i przekroczyły granice samotności Cesarza.

Józefina de Beauharnais (niewierna kreolska żona), Maria Walewska (polska kochanka, wierna aż do upadłego) i Maria Ludwika (Austriaczka, która miała dać mu potomka).

Janine Boissard pisze emocjami i zmysłami. Nadaje znanym sytuacjom i postaciom kolor i rytm powieści. Cudownej powieści o miłości. Albo raczej o miłościach niemożliwych: Bonapartego do Józefiny, Marii Walewskiej do Napoleona i Cesarza do siebie – władcy świata. Janine Boissard ożywia trzy niezapomniane kobiety, które wzbudziły w Cesarzu namiętność. Wskrzesza czas, który ich połączył, a potem rozdzielił. I oddaje głos Marii Walewskiej…
"





"Seniorzy w natarciu" - C. Ingelman-Sundberg

"Co robi grupka emerytów, którzy nudzą się w domu opieki? W których nie ma zgody na jedzenie bez smaku, brak ruchu, złe traktowanie i to, że cały czas się na nich oszczędza, i którzy przypuszczają, że lepiej im będzie w więzieniu. Zakładają Emerycką Szajkę, żeby tak jak Robin Hood zabierać bogatym i dawać tym bardziej potrzebującym, czym właściwie wszystkim wyświadczają przysługę.

Märtha, Geniusz, Stina, Grabie i Anna-Greta zatrzymują się w luksusowym hotelu, żeby okraść kilkoro zamożnych gości. Sprawy nieco się komplikują i wkrótce Emerycka Szajka zostaje wciągnięta w rozgrywki przestępczego światka. I właśnie wtedy zaczyna się prawdziwa przygoda!
"





" Spalić Wiedźmę" - M. Kubasiewicz

"Pochodzenie Saniki, królewskiej wiedźmy, jest zagadką. Nikt nie wie, skąd pochodzi ani kto był jej mentorem. Otaczająca bohaterkę aura tajemniczości nie przeszkodziła jej w zostaniu najpotężniejszą kobietą w królestwie Polanii – to ona chroni władcę i biada każdemu, kto spróbuje zagrozić monarsze. Jednak nawet moce wiedźmy mogą okazać się niewystarczające w starciu z przeciwnikiem, który jest o krok od zdobycia i zniszczenia stolicy królestwa. Sanika będzie musiała stawić czoła wrogowi, za którym stoi pradawna, niezwykle potężna magia. A nie będzie to walka łatwa nawet dla doświadczonej użytkowniczki magii."




   
" Szamański blues"
- A. Jadowska

"Witkacy miał nadzieję, że jeśli zaliczy kryzys przed czterdziestką, będzie się on objawiał idiotycznie szybkim samochodem i nieprzyzwoicie ślicznymi kobietami. Zamiast tego rozpleniły się magia, duchy i upiory. A gdy tylko zaczął sobie radzić z tą pokręconą rzeczywistością, kryzys wszedł w fazę drugą. W życiu Witkaca pojawia się kobieta z jego przeszłości, która nieoczekiwanie zniknęła szesnaście lat wcześniej. Cała w czerwieni, z bagażem kłopotów i tajemnic. Nie czas na spacer w deszczu aleją gorzkich wspomnień. Noworodki umierają, duchy się panoszą bardziej niż zwykle i coś złego czai się na Witkaca w ciemności. Nie czuje się on bohaterem, ale los zdaje się tym zupełnie nie przejmować i rzuca nowe wyzwania. Gdyby chociaż w zaświatach czekał kontyngent nieprzyzwoicie ślicznych kobiet, a nie rozwścieczeni i agresywni Przedwieczni… "

sobota, 5 grudnia 2015

Kolorowanki dla dorosłych



     Od pewnego czasu księgarnie opanowane zostały przez kolorowanki dla dorosłych. Moda na nie dopiero dociera do Polski ale na świecie to już prawdziwy szał. W Europie, we Francji, Wielkiej Brytanii, Belgii kolejne tytuły wydawane są w nakładach po 300 000, 400 000 egzemplarzy. We Francji sprzedają się podobno lepiej niż książki kucharskie. Również w Stanach Zjednoczonych zdobyły one ogromną popularność.

    W sklepach możemy znaleźć mnóstwo takich kolorowanek. Tematyka jest zróżnicowana, znajdziemy książeczki ze zwierzętami, orientalnymi wzorami, roślinnością . Jednym słowem do wyboru - do koloru. Muszę przyznać, że na początku omijałam je szerokim łukiem. Ale dzisiaj nadszedł czas i na mnie. A co, postanowiłam spróbować:) Z racji tego, że zbliżają się święta Bożego Narodzenia mój wybór padł na kolorowankę o tej tematyce.



    Jak sama nazwa wskazuje w tej kolorowance znajdziemy wszystko co związane jest ze świętami Bożego Narodzenia. Choinki, prezenty, pierniki,brodatych mikołajów i inne tego typu rzeczy. Kolorowanka jest pięknie wydana, w twardej oprawie, a papier jest na tyle gruby, by kredki nie przebijały nam się na druga stronę. Ilustracje są na różnym poziomie trudności. Niektóre mają więcej szczegółów, inne mniej. Są takie, które możemy pokolorować " na szybko", jak i takie, które wymagać będą od nas większego zaangażowania.

                              
                     
    Nie wiem czy kolorowanka mnie zainteresuje i pomoże się odstresować. Postanowiłam jednak spróbować. Obrazki zachęcają, kredki czekają, także do dzieła!





czwartek, 3 grudnia 2015

Sprawa Niny Frank


Tytuł: " Sprawa Niny Frank"
Autor: Katarzyna Bonda
Wydawnictwo: Muza S.A
Liczba stron: 416
Data wydania: 30.09.2015


" Najpopularniejsza aktorka polskich seriali, Nina Frank, zostaje znaleziona martwa w swoim dworku w sielskiej przygranicznej miejscowości Mielnik nad Bugiem. Uwielbianej celebrytce, o czym wiedzą nieliczni, daleko do granej przez nią postaci szczęśliwej i dobrej zakonnicy Joanny. Jednak to właśnie ta rola przyniosła jej pieniądze i sławę. Prawdę o pełnym skandali życiu aktorki,
o dwuznacznej drodze do kariery, licznych kochankach
i nałogach odkryje psycholog policyjny, Hubert Meyer, który przybywa na miejsce zbrodni. 

Czy poznanie sekretów Niny Frank i stworzenie profilu sprawcy pozwoli policji ująć mordercę? Jakie znaczenie ma to, że los aktorki został określony przez jedną z run? "


        O Katarzynie Bondzie słyszałam już od dawna. Powtarzały się sformułowania: nowa królowa polskiego kryminału, niesamowity talent itp. Przyznaję,że odstraszało mnie to nieco od książek tej autorki, ponieważ już nie raz  okazywało się, że powieści wychwalanego tak pisarza okazywały się zwyczajnie słabe. Wymówki skończyły się kiedy to dostałam w prezencie cała trylogię pani Katarzyny. Cóż było robić, stoją na półce - trzeba przeczytać.

       "Sprawa Niny Frank" jest książkowym debiutem Katarzyny Bondy. Główny bohater powieści - profiler policyjny Hubert Meyer zostaje oddelegowany na prowincję, gdzie musi się zmierzyć ze sprawą zamordowanej aktorki. Nina Frank, zostaje brutalnie pobita i zgwałcona we własnej sypialni. Podejrzanych jest wielu, a na pierwszy plan wysuwa się listonosz, który znalazł ciało i  snując erotyczne fantazje o aktorce, pozostawił w jej domu ślady biologiczne. Wkrótce do grona podejrzanych dołącza też mąż Niny oraz syn miejscowej bibliotekarki. Sprawa z każdym dniem robi się coraz bardziej zagmatwana. Miejscowy podkomisarz Eugeniusz Kula robi wszystko co w jego mocy, by pomóc Meyerowi w rozwikłaniu zagadki. Nie jest to łatwe, a na  dodatek profiler musi też zmagać się z problemami w życiu osobistym.

       Przyznam, że książkę czytało mi się przyjemnie. Uważam, że jak na pisarski debiut to "Sprawa Niny Frank" wyszła całkiem nieźle i jest powieścią wartą przeczytania. Główny bohater Hubert Meyer jest pracoholikiem, całkowicie oddanym temu co robi. Da się jednak lubić, powiedziałabym,że ma w sobie " to coś". Niesamowicie inteligentny i przenikliwy facet, który zadaje mnóstwo pytań i poważnie podchodzi do powierzonych zadań. Praca jest dla niego na pierwszym miejscu, co w konsekwencji prowadzi do rozpadu życia prywatnego. Do gustu przypadł mi także Eugeniusz Kula, który nie wiem czemu, przypomina mi trochę komisarza policji - Henryka z serii filmów Bromskiego " U Pana Boga w...".  Taki " swój chłop" , który wprost powie co mu leży na sercu, a i nie jedną butelkę nalewki opróżni. Fabuła przedstawiona jest na dwa sposoby. Pierwszym są wydarzenia teraźniejsze, a drugim jest dziennik Niny, w którym opisuje swoje życie i sprawy, które doprowadziły do obecnego stanu rzeczy.  Jest to ciekawy zabieg, który nadaje powieści pewnego smaczku i pozwala zrozumieć czytelnikowi dlaczego "wyszło jak wyszło".  Jak dla mnie jedynym minusem książki ( i z tego co wiem nie jestem odosobniona w tej opinii) są jej dwa ostatnie rozdziały, które wypadają dość dziwnie na tle całej powieści. Po co to? Na co?

    Książkę generalnie oceniam pozytywnie. Dobra historia kryminalna, której zakończenie zaskakuje czytelnika. Czy nazwałabym Katarzynę Bondę "nową królową polskiego kryminału"? Nie wiem. Chyba raczej nie. Pewne jest jednak,że niedługo sięgnę po kolejną z jej powieści.



wtorek, 1 grudnia 2015

Wygrywajka



Zbliżają się święta. Zawsze w tym okresie mam ochotę na baśnie,bajki i historie,w których czuć magię. W tym roku postanowiłam zapoznać się z opowieścią P.L. Travers
( autorka książek o Mary Poppins)  " Ciotka Sass. Opowieści świąteczne". Książkę dostałam z dwóch źródeł, także jeżeli ktoś z Was miałby chęć, aby przygarnąć jedną z nich to zapraszam do zabawy:) Wystarczy umieścić pod postem komentarz , w którym zostawicie swój adres mailowy oraz zaproponujecie jakąś książkę o tematyce świątecznej. Losowanie odbędzie się 13 grudnia, tak aby książeczka zdążyła jeszcze dojść na święta.

Zapraszam do zabawy!

poniedziałek, 30 listopada 2015

Mary Poppins w kuchni


Tytuł: Mary Poppins. W kuchni. Od A do Z.
Autor: P.L. Travers
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 160
Data wydania: 12.11. 2014


" Dwie książeczki P.L. Travers nawiązujące do serii o Mary Poppins.
Z Mary Poppins w kuchni przygotowywanie jedzenia zmieni się w świetną zabawę- książka zawiera przepisy na brytyjskie dania, które smakują i są proste do wykonania. Marry Poppins od A do Z to opowieść o rodzinie Banksów, którą śledzimy, czytając kolejne wierszyki i historyjki."


Nie wiem czy powinnam pisać o tej książce, naprawdę nie wiem.  Zacznijmy jednak od początku.

Z Mary Poppins po raz pierwszy zetknęłam się kiedy miałam dziesięć lat. Pamiętam, że książkę tę pożyczyła mi moja szkolna przyjaciółka. Dość dobrze zapisało się to w mojej pamięci,bo "przez Mary" dostałam pierwszą w życiu jedynkę z matematyki za brak pracy domowej. No ale jak mogłam odrobić lekcje, skoro przygody Mary wciągnęły mnie bez reszty?:) Kolejne części pożyczane z biblioteki były rozpoczynane tuż za jej drzwiami,aż dziw, że nie wpadłam pod jakiś samochód wracając do domu z nosem w Mary. Przygody niani-czarodziejki pokochałam miłością bezwarunkową i od tamtej pory co jakiś czas wracam na ulicę Czereśniową i zaglądam pod numer 17. Zgromadziłam wszystkie książki o Mary oprócz tej prezentowanej dzisiaj, także kiedy zobaczyłam ją w empiku,bez zastanowienia zakupiłam. No i właśnie...

Cześć kuchenna rozpoczyna się w momencie,kiedy to Państwo Banks zbierają się do planowanego tygodniowego wyjazdu. Jak na złość w tym samym czasie kucharka Jakubowa dostaje wiadomość,że jej siostrzeńcy zachorowali i musi jechać im pomóc. Pojawia się problem, kto w takim razie będzie gotował dzieciom obiady? No ale czy jest coś z czym nie dałaby rady Mary Poppins?  Dzieci zobowiązują się jej pomóc i od tej chwili wkraczamy w ich kulinarny świat.
Pierwsza część książki składa się z siedmiu jedno-dwu stonicowych historyjek,każda o jednym dniu tygodnia, w których to autorka opisuje nam co danego dnia dzieci przyrządzały na obiad i jaki gość zawitał,aby im w tym pomóc. W kuchni pod numerem 17 pojawiają się postacie znane nam z poprzednich części o Mary, Bajkosia z córkami, Admirał Bum, Państwo Naopakowie, Ptaszniczka, Pan Gałązka czy Panna Skowronek z pieskami, i w taki lub inny sposób pomagają dzieciom w kulinarnych zmaganiach.
Dalsza część książki,to już stricte przepisy kulinarne, na proste do wykonania potrawy.

Druga opowieść prezentowana w tym tomiku, czyli " Od A do Z" to zbiór krótkich wierszyków i rymowanek o rodzinie Państwa Banks i mieszkańcach ulicy Czereśniowej. Przykładowo:

" A- jak Amelka. A oto i ona, śliczna niczym Amorek, zażywa przechadzki w ramionach Mary Poppins niczym Angielska Arcyksiężniczka w Aucie."

No i teraz najgorsze, Nie myślałam,ze kiedykolwiek powiem takie słowa o książce o Mary ale...nie podobało mi się. Historyjki zawarte w opowieści kuchennej były jak dla mnie o niczym,  takie trochę na siłę. Wyglądało to tak,że autorka pisała kto danego dnia odwiedził dzieci i jakie to danie wspólnie przyrządzali. I tyle. Żadnej magii,żadnych przygód. W bohaterach odwiedzających kuchnię przy ulicy Czereśniowej nie odnajdywałam tamtych z poprzednich części,a i sama Mary nie była do końca sobą. Grzeczna, miła, a jeśli już mówiła jakieś zgryźliwe zdanie,bo było to trochę jakby na siłę. O drugiej opowieści zawartej w książce nie będę już wspominać, bo jak dla mnie to kompletna porażka.

Przykro mi,że muszę tak ocenić tę książkę. Uważam,że jest to najsłabsza z opowieści o niani-czarodziejce. Może to kwestia specyfiki książki - opowieść kulinarna, a może już wyrosłam z książek tego typu, jednakże w opowieściach o Mary zawsze było czuć magię, której tutaj zwyczajnie zabrakło. Mary Poppins była dla mnie świętością od dziecka i taką pozostanie nadal, jednakże ten akurat tom powędruje na półkę i nieprędko do niego powrócę.

czwartek, 26 listopada 2015

środa, 25 listopada 2015

Huczmiranki


  
Tytuł: "Huczmiranki"
Autor: Agata Mańczyk
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Liczba stron: 464
Data wydania: 07.10.2015


" Rok 2013. Nina Huczmiran przyjeżdża do Warszawy. Tułanie się po Europie nie przyniosło zapomnienia ani nie ukoiło bólu, czas więc zmierzyć się z demonami przeszłości i spróbować wrócić na łono rodziny.

Rok 1963. Daria Huczmiran czuje się najszczęśliwszą kobietą na świecie. Właśnie przyjęła oświadczyny tego jedynego, ma głowę pełną planów i marzeń. Jednak babka i matka inaczej zaplanowały jej przyszłość.

Rok 1890. Linda Huczmiran jest w ciąży. Porzucona przez ukochanego, nieznajdująca oparcia w najbliższych zrobi wszystko, żeby uratować swe nienarodzone dziecko. Nawet jeśli będzie musiała prosić o pomoc największego wroga.

„Huczmiranki” to porywająca saga rozgrywająca się w Warszawie na przestrzeni ponad stu lat. Książka pełna rodzinnych tajemnic, skrywanych pragnień, wielkich namiętności.

Huczmiranki zawsze musiały radzić sobie same… Dla tych silnych, dumnych i obdarowanych przez los niezwykłym talentem kobiet najważniejsze powinny być więzy krwi, ale co jeśli w rodzinie pojawi się czarna owca, która zapragnie żyć po swojemu?
"


 Z twórczością Agaty Mańczyk po raz pierwszy zetknęłam się kilka lat temu przy okazji jej książki dla nieco młodszych czytelników "Rupieciarnia na końcu świata". Chociaż z lat nastoletnich już dawno wtedy wyrosłam, to pamiętam,że książka przypadła mi do gustu. Teraz kiedy pojawiła się jej pierwsza książka dla dorosłego czytelnika postanowiłam sprawdzić co też ciekawego Pani Agata napisała. I muszę przyznać,że się nie zawiodłam.

Lindę poznajemy w momencie, kiedy to wraca "zhańbiona" do rodzinnego domu. Jest w ciąży, mężczyzna,którego kochała porzucił ją z dnia na dzień, a rodzina ,chociaż przyjęła ja w swoje progi, nie daje oczekiwanego wsparcia i miłości. Linda, aby ochronić swe nienarodzone dziecko, decyduje się na krok, który będzie miał daleko idące skutki dla całego rodu Huczmiranek.

Daria jest młoda dziewczyną. Kocha i jest kochana, ma plany na przyszłość. Nie wie jeszcze,że najbliższa rodzina ma wobec niej zgoła inne plany.

Nina wraca a łono rodziny po kilkunastu miesiącach spędzonych za granica. Osobista tragedia przysłoniła jej dobro rodu, z którego w chwili obecnej grozi jej wykluczenie. Kobieta stara się rozpocząć wszystko od nowa, jednak na jaw wychodzą dawno skrywane tajemnice, które nie pozwolą jej przejść obojętnie obok pewnych spraw.

Muszę przyznać,że książka mnie urzekła. Podświadomie spodziewałam się trochę nudnej rodzinnej sagi i łzawych historii kobiet po przejściach. I całe szczęście zupełnie się myliłam. Autorka w swojej powieści łączy świat magii ze światem realnym. Poznajemy losy trzech kobiet,które na przestrzeni lat musiały borykać się z przeciwnościami losu, jak również możemy zapoznać się z historią niezwykłego rodu Huczmiran, zagłębić się w świat ich mocy oraz zobaczyć jak wiele skłonne są poświęcić kobiety,aby utrzymać potęgę rodu.

Książka jest nieco inna od tych,które w obecnym czasie dostępne są na rynku czytelniczym. Zabieg połączenia fantastyki z powieścią obyczajową udał się autorce nadzwyczaj dobrze. Fabuła wciąga
i nie pozwala oderwać się od książki. Obserwujemy trzy warszawskie rody panujące nad zmysłami  smaku,zapachu i dźwięku, które walczą ze sobą o dominację w mieście. Zwykli ludzie są dla nich tylko środkiem do osiągnięcia swoich celów. Z drugiej strony tak samo jak ludzie, przeżywają oni osobiste dramaty, doświadczają emocji i uczuć, które towarzyszą  zwykłemu człowiekowi.

"Huczmiranki" są książką oryginalną i zaskakującą. Wciągającą od pierwszych stron i nie pozwalająca się nudzić. Jedyny minus jest taki,że na kolejną część będziemy musieli poczekać do wiosny:) Moim zdaniem, za tę powieść, należy się Pani Agacie szóstka z plusem:)




piątek, 29 maja 2015

Szkodliwy pakiet cnót.




Tytuł: " Szkodliwy pakiet cnót."
Autor: Mariola Zaczyńska
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 448
Data wydania: luty 2013

" Pod rządami nowej naczelnej Kalina traci status gwiazdy i zostaje „zesłana” na offowy tydzień mody do Siedlec. Jest to dla niej cios, bo absolutnie nie znosi pisania o modzie. Na miejscu, podczas budowy wybiegu dla modelek, z ziemi wykopano kości... Setki ludzkich szczątków, a wśród nich te jedne... współczesne.
Na zapleczu parady próżności dzieją się rzeczy tajemnicze, a nawet mrożące krew w żyłach. Podczas pokazów zbyt wiele osób chce zbyt wiele ukryć...
"
Z twórczością Marioli Zaczyńskiej po raz pierwszy spotkałam się czytając "Jak to robią twardzielki". Książkę wspominam jako lekturę lekką i zabawną, dlatego też kiedy na półce w księgarni zobaczyłam kolejną powieść tej autorki pomyślałam : "Dlaczego nie?".
Kalina jest dziennikarką. Pracuje w znanej redakcji, ma chłopaka i wiele zapału do pracy. Wszystko jednak się psuje, kiedy w redakcji nastaje nowa naczelna, która robi wszystko, aby uprzykrzyć Kalinie życie. Jednym z jej pomysłów jest wysłanie dziennikarki do Siedlec na offowy tydzień mody. Wściekła Kalina rusza do rodzinnego miasta i pierwsze co tam zastaje to.. odkrycie zapomnianego cmentarza, na terenie którego stoi kamienica, w której dziewczyna ma zamieszkać. Z czasem robi się coraz bardziej ciekawie, bo na światło dzienne wychodzą zdarzenia sprzed lat i głęboko skrywane, bolesne tajemnice.
Fabuła książki na pozór jest lekka. Ot, przygody kilku młodych kobiet, znajdujących się na różnych etapach życia. Z czasem jednak autorka odsłania przed nami dramaty rodzinne i tragedie, które nie powinny się wydarzyć. Jednak, jest to okraszone spora dawką humoru, także pomimo trudnych tematów, książkę czyta się naprawdę przyjemnie. Bohaterki dają się lubić, a akcja mknie do przodu nie pozwalając na nudę.
Z niecierpliwością czekam na kolejną książkę autorki:)

środa, 27 maja 2015

Panna Fisher w akcji.



Tytuł: " Kokainowy blues"
Autor: Kerry Greenwood
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 16.04.2015
Ilość stron: 272

"Lata dwudzieste ubiegłego wieku. W jednym z londyńskich salonów bawi się śmietanka towarzyska tego miasta. Nagle, w środku przyjęcia, dochodzi do bezczelnego rabunku – gaśnie światło, ktoś wybija szybę w oknie i kradnie bezcenny naszyjnik ambasadorowej. Na szczęście wśród gości jest Phryne Fisher – młoda, piękna, ale przede wszystkim niebywale bystra dama będąca detektywem amatorem. Błyskawicznie rozwiązuje zagadkę zuchwałej kradzieży, co sprawia, że emerytowany pułkownik, weteran z Indii, i jego żona postanawiają poprosić ją o przysługę. Para martwi się o swoją córkę, Lydię, która wraz z mężem mieszka w Melbourne. Gdy do nich przyjeżdża, jest słaba, dosłownie gaśnie w oczach, natomiast po dłuższym pobycie w domu rodzinnym dochodzi do siebie. Ale kiedy wraca do męża, historia się powtarza. Rodzice podejrzewają więc, że Australijczyk jest z ich córką dla pieniędzy – młoda dama jest bowiem majętna – i powoli ją podtruwa. Pułkownik proponuje Phyrne, by przyjęła zlecenie, pojechała do Melbourne i zbadała sprawę. Phryne, znudzona monotonią jałowego życia londyńskich sfer wyższych, podejmuje wyzwanie. Postanawia jechać do Melbourne, a w podróży towarzyszy jej zaprzyjaźniona lekarka, sufrażystka i ekscentryczka, doktor MacMillan.
Na miejscu kobiety poznają całą plejadę kolorowych postaci, z których każda odegra ważną rolę w dramatycznie zapowiadającej się akcji. A nic w tej historii nie jest takie, jak wydawało się na początku…"

Z przygodami Panny Fisher po raz pierwszy zetknęłam się jakieś dwa lata temu, kiedy to przypadkiem natrafiłam na serial o tym tytule. Obejrzałam pierwszy odcinek i przepadłam. Phryne zachwyciła mnie od pierwszej chwili i ta sympatia trwała aż do ostatniego odcinka. Kiedy więc dowiedziałam się ,że wydawnictwo Albatros planuje wydać książki o jej przygodach bez namysłu zakupiłam pierwszą część.

Pierwsza część przygód Phryne przenosi nas do Anglii, w lata 20-te ubiegłego wieku. Ekscentryczna panna Fisher na prośbę pułkownika Harpera wyrusza do Meloburne, aby tam przeprowadzić śledztwo w sprawie otrucia jego córki. Po przybyciu na miejsce poznaje Dorothy, która zostaje jej pokojówką, jak również dwóch sympatycznych taksówkarzy. Phryne z właściwym sobie wdziękiem wkracza na salony Meloburne, gdzie niebawem przyjdzie jej się zmierzyć z takimi osobistościami jak wiekową rosyjską księżna czy Rzeźnikiem z Meloburne, w tle pojawią się również narkotyki..

Muszę przyznać,że spodziewałam się nieco więcej po tej książce. Nie,nie jest zła, a przygody Phryne bawią i wciągają ale czegoś mi tutaj brakuje. Osobiście uważam też,że autorka zbyt dużo uwagi poświęciła toaletom Phryne czy opisem dań, które ta spożywała.  Mimo wszystko polecam tę książkę,bo naprawdę warto poznać taka uroczą osóbkę jak Panna Fisher i zanurzyć się w atmosferę Anglii z lat 20-tych. Ja na pewno kupię kolejną część przygód Phryne.

wtorek, 26 maja 2015

Te najbardziej ukochane cz. I



Kiedy byłam mała mama czytała mi bardzo dużo książek. Miałam swoje ulubione lektury (przeczytane kilka lub kilkanaście razy), których fragmenty znam na pamięć do dziś. Niedawno postanowiłam, iż w swojej domowej biblioteczce przeznaczę półkę na takie ulubione opowieści
z dzieciństwa. Dzisiaj listonosz przyniósł mi pierwszą paczkę z tymi najbardziej ukochanymi lekturami. A jak z Wami? Też mieliście takie książki, które pamiętacie do dzisiaj?




poniedziałek, 25 maja 2015

Zapowiedzi, na które czekam:)



"Pogromca Lwów" - Camilla Lacberg

"Trasa przez zasypany styczniowym śniegiem las była wyjątkowo urocza i nic nie wskazywało na to, by cokolwiek mogło zmącić panujący wokół spokój. Aż do momentu, gdy na drogę wybiega roznegliżowana kobieta, której kierowca nie jest w stanie wyminąć...
Patrik Hedström dowiaduje się o wypadku, gdy znana jest już tożsamość ofiary. To zaginiona cztery miesiące temu Victoria, która przez ten czas poddawana była okrutnym torturom. I co gorsza, nie ona jedyna padła ofiarą makabrycznych procedur.
W tym samym czasie Erika Falck zajmuje się rodzinną tragedią sprzed lat. Śmierć ojca, za którą skazana została jego żona nie jest tak jasna, jak przedstawiają to akta. Erika czuje, że kobieta może ukrywać sporą tajemnicę, która, choć dotyczy przeszłości, może mieć wpływ na teraźniejszość..."




" Srebrzyste wizje" - Anne Bishop


"Inni uwolnili więzione przez ludzi cassandra sangue, nie zdając sobie sprawy z tego, jak poważne konsekwencje będzie to miało dla wieszczek. Tym delikatnym istotom grozi teraz podwójne niebezpieczeństwo – ze strony ludzi, którzy dla swoich niecnych celów chcą kontrolować ich przepowiednie, ale też ze strony ich samych. W tej sytuacji Simon Wilcza Straż, zmiennokształtny przywódca Innych, zmuszony jest prosić o pomoc Meg Corbyn, wystawiając ją na wielkie ryzyko.
Meg nadal walczy z uzależnieniem od euforii, która pojawia się przy wygłaszaniu przepowiedni. Wie, że za każdym razem, gdy sięga po brzytwę, igra ze śmiercią, jednak jej wizje są dla Simona jedyną szansą na rozwiązanie konfliktu. Wrogowie Innych za Atlantikiem rosną w siłę, a działania fanatycznego ruchu w Thaisii zaczynają zagrażać Dziedzińcowi."




 " Pod słońcem prowincji" - Katarzyna Enerlich

"Katarzyna Enerlich prowadzi nas w swój świat prowincji, tym razem proponując zbiór opowieści. Takie właśnie historie przekazywali sobie ludzie, gdy ich domy otulały długie zimowe noce. Opowieści tworzyły więzy, uczyły zrozumienia przemian i zjawisk zachodzących wokół nich. Utrwalały tożsamość. Tę właśnie tożsamość chce ocalić w nas również autorka. Pochylając się nad swoją prowincją, zachęca nas, by zrobić to samo ze swoim światem, gdziekolwiek on się znajduje. W opowieści znajdzie się miejsce i na podróże, i na poruszające legendy, i na proste i sprawdzone receptury domowych kosmetyków oraz smacznych i nieskomplikowanych przepisów.
"Pod słońcem prowincji. Zapiski z prostego życia" podzielone są na cztery części - pory roku; wszak życie z ziemi i pór roku jest najprostsze, ale i najpiękniejsze. Każdy może takiego życia spróbować, niekoniecznie trzeba mieszkać na wsi."



"Zbrodnia w szkarłacie" - Katarzyna Kwiatkowska

" Każdy miał motyw. Każdy ma alibi. Rok 1900. Dwór w Jeziorach pod Poznaniem. Trwają gorączkowe przygotowania do ślubu dziedziczki. Jan Morawski, przystojny, szarmancki i inteligentny ziemianin słynący z zamiłowania do kryminalnych zagadek pomaga rodzinie w poszukiwaniach skarbu dziadka.
Nocą pada strzał, ginie mężczyzna. Podejrzani są wszyscy.
Na dodatek gospodarze stoją na krawędzi bankructwa, rodzinną posiadłość chce przejąć pruski zaborca, a panna młoda nie chce wyjść za mąż.
Czy Morawski ocali rodzinę przed hańbą? Czy można zorganizować wesele w rozpadającym się dworze, w towarzystwie trupa i pruskiej policji? Co łączy skarb dziadka, mordercę i szkarłatny pokój?"


" Z jednym wyjątkiem" - Katarzyna Puzyńska

" Po zimie w Lipowie nie zostało już śladu. Wiosna przejmuje świat w swoje władanie. Kwitną kasztanowce, a na polach szumi zielone jeszcze zboże. Przy tej sprzyjającej aurze młodszy aspirant Daniel Podgórski zamierza nareszcie zmienić swoje życie i oświadczyć się Weronice Nowakowskiej.
Tymczasem w okolicach Lipowa umiera pewna kwiaciarka. Kobieta jest już wiekowa, jej śmierć początkowo nie wydaje się więc wcale podejrzana. Z jakiegoś powodu jednak ratowniczka medyczna z karetki pogotowia wezwanej przez sąsiadkę zmarłej nalega na natychmiastowe sprowadzenie policji. Szybko okazuje się, że kobieta miała rację: kwiaciarka została zamordowana.
Daniel Podgórski i komisarz Klementyna Kopp stają przed kolejnym trudnym zadaniem. Kto mógł życzyć śmierci samotnej starszej pani? Dlaczego wytatuował na jej piersi trudny do odcyfrowania napis? Co ma z tym wszystkim wspólnego historia pary młodych ludzi sprzed ponad stu sześćdziesięciu lat?"