środa, 16 maja 2012

Słodkie pieczone kasztany.

" Wielu z nas marzy się Toskania: wspaniały, ciepły klimat, niezapomniane krajobrazy i spokojne, małe miasteczka, w których czas jakby się zatrzymał. Kto pojedzie tam choć raz, będzie chciał powracać i odkrywać coraz głębsze zakamarki tej krainy. 

Autorka książki mieszka w Toskanii od czternastu lat. Zatrzymała ją miłość, tu założyła rodzinę i osiedliła się na stałe.

W przeciwieństwie do klasycznych przewodników, w tej książce znajdziesz barwne opowieści z życia autorki, jej obserwacje i doświadczenia, o tym, jak wygląda codzienność w tym regionie, jak obchodzi się różne święta i uroczystości i co się wtedy jada. A do tego wiele przepisów na ulubione potrawy i mnóstwo kolorowych zdjęć."
          Toskania stała się ostatnio bardzo modnym miejscem. Tak modnym, że można powiedzieć, że..nudnym. Jest obecna w książkach, filmach, po prostu wszędzie.Schematy opowieści z Toskanią w tle są zwykle takie same: osoba po przejściach wyjeżdża w to urokliwe miejsce, tam odnajduje spokój i cieszy się prostym, spokojnym życiem. Nierzadko też można spotkać w pobliżu jakiegoś przystojnego amanta, który okazuje się " tym jedynym".
           Książka Aleksandry Seghi jest zupełnie inna. Znajdziemy w niej wszystkiego po trochu: przewodnika turystycznego, książki kucharskiej, opisów codziennego życia, wspomnień. Uzupełnieniem całości są śliczne fotografie.
         "Słodkie pieczone kasztany" wciągnęły mnie tak bardzo, że ledwie zauważyłam jak z poranka zrobiło się popołudnie, a z popołudnia wieczór. Autorka mówi do nas prostym językiem i doskonale oddaje klimat Toskanii, także czytając książkę mamy wrażenie jakbyśmy sami tam byli, widzieli, smakowali... Kto jeszcze nie czytał, ten niech czym prędzej gna do księgarni lub biblioteki i nadrobi zaległości.

Ocena: 8,5/10

środa, 2 maja 2012

Księżniczka z lodu.

" W niewielkiej miejscowości na zachodnim wybrzeżu Szwecji, wśród małej, zamkniętej społeczności, gdzie wszyscy się znają i wszystko o sobie wiedzą - w jednym z domów odkryto zwłoki młodej kobiety. Początkowo wszystko wskazuje na samobójstwo, okazuje się jednak, że Alex została zamordowana. Prywatne śledztwo rozpoczyna Erika Falck - pisarka i przyjaciółka Alex z dzieciństwa, do której dołącza miejscowy policjant Patrik Hedström.

Księżniczka z lodu to doskonałe studium psychologii zbrodni. Jednak książka nie ogranicza się jedynie do intrygi kryminalnej. Jest to także powieść obyczajowa z ciekawie nakreślonymi postaciami i interesującym obrazem szwedzkiej prowincji. To mocna strona powieści, która oprócz Szwecji odniosła wielki sukces także we Francji, gdzie trwają przygotowania do produkcji filmu
."
 
 
       Kryminały skandynawskie ciekawiły mnie od dawna. Długo nie mogłam się zdecydować, aby po któryś z nich sięgnąć. Nadszedł jednak  ten czas i na pierwszy ogień poszła "Księżniczka z lodu" Camilli Lacberg.
Co tu dużo mówić - książka przykuła mnie do siebie na całe dwa popołudnia. Nie ma w niej może jakiejś zawrotnej akcji, jednakże fabuła wciaga i czytelnik chce  wraz z bohaterami odkrywać kolejne tajemnice. Co prawda chwilami miałam wrażenie, że intryga kryminalna jest tylko tłem, a autorce chodzi głównie o ukazanie problemów Ericki oraz życia na szwedzkiej prowincji, ale muszę przyznać, że specjalnie mi to nie przeszkadzało.

     Książkę czyta się lekko i przyjemnie. Nie męczy czytelnika i jest idealną lekturą na ciepłe leniwe popołudnia z książką. Myślę,że w najbliższym czasie sięgnę po kolejne tomy sagi Pani Lackberg.


Ocena: 7/10

Wakacyjna podróż ze smakiem w tle.

Niedawno otrzymałam jedną a już rusza druga:) Sabinka po raz kolejny organizuje wymianę książkową. Tym razem dotyczyć będzie ona podróży, smaków i wakacji. Więcej informacji znajdziecie na stronie . Polecam  i zapraszam do zabawy:)

piątek, 27 kwietnia 2012

Kryminalna majówka:)

Zgłosiłam się do udziału w Kryminalnej Majówce, którą organizowała Sabinka. W środę zastałam w skrzynce awizo, a dzisiaj udało mi się wyjść wcześniejz pracy i odebrać czekającą na mnie przesyłkę. Nadawcą paczki była Beata prowadząca bloga: www.panipoirot.blogspot.com . Przesyłkę miałam chęć otworzyć już na poczcie, jednakże opanowałam się, dotarłam do domu ( w tempie ekspresowym:) ), rozdarłam kopertę i oto co ujrzałam:


Beatko, trafiłaś w dziesiątkę:) Jak sama napisałaś jest tam coś co chciałam poznać, czyli Camilla Lackberg, coś co lubię - kryminał historyczny i kryminał niespodzianka:) Poza tym w paczce była śliczna kartka i zestaw umilaczy.


Beacie bardzo,bardzo dziękuję za wspaniałą paczkę ,a Sabince za zorganizowanie wymianki:)

czwartek, 19 kwietnia 2012

Pani Walewska

        Jest koniec grudnia 1806 roku. Do pałacu Raczyńskich w Warszawie zjeżdża szambelan Anastazy Walewski z zona Marią. Atmosfera w mieście jest gorąca, ponieważ zbliża się czas przybycia do Warszawy Napoleona i jego armii. W trakcie jednego ze spotkać towarzyskich Maria spotyka dawną przyjaciółkę - Żanetkę, która to namawia ją na wyprawę mająca na celu powitanie Napoleona. Walewska ulega namowom i tak obie damy mają sposobność ujrzeć cesarza, a nawet go powitać. Cesarz po spotkaniu z Marią ulega jej urokowi i...i właściwie od tego rozpoczyna się cała historia.

    Przyznam, że od samego począktu czytania towarzyszyło mi uczucie irytacji. Irytowała mnie Maria, jej infantylność i łatwość ulegania wpływom otoczenia. Irytował mnie Anastazy - osiemdziesięcioletni starzec z ciągłymi pretensjami do całego świata. Irytowała mnie również warszawska arystokracja oraz jej skłonność do intryg i plotek. Jednakże pomimo tej wszechoobecnej irytacji książkę czytałam i nie mogłam się od niej oderwać. Dlaczego? Sama nie wiem. Może wciągnęła mnie historia Marii, a może klimat tamtych czasów.

       Namawiam do zapoznania się z tą książka. Nie każdemu przypadnie do gustu ale jeśli ktoś w niej zasmakuje, to na pewno zapewni mu ona kilka przyjemnych wieczorów. Minusem może być to, że przypisy umieszczone są na końcu co zmusza nas do częstego jej wertowania, ale nie jest to przeszkoda nie do pokonania:)

Ocena: 7/10

środa, 11 kwietnia 2012

Godzina czarownic. Tom 1.

        Twórczość Anne Rice ciekawiła mnie od dawna. I jak to zwykle bywa w takich przypadkach nie mogłam się zebrać ,aby przeczytac którąś z jej książek.Niedawno dostałam w prezencie cały cykl o czarownicach z rodu Mayfair i uznałam, że czas najwyższy aby poznać twórczość tej autorki.

         "Godzina czarownic" jest książką rozpoczynającą historię nowoorleańskiej rodziny czarownic Mayfair. W zasadzie już od początku książki poznajemy postacie, które są kluczowe dla całej historii. Są nimi Rowan Mayfair i Michael Curry. Rowan po śmierci swojej matki przybywa do Nowego Orleanu i tutaj zaczyna poznawać historię kobiet z rodziny Maifair. Kobiet silnych, posiadających niesamowite wpływy oraz pozostających w tajemniczych stosunkach z Lasherem - demonem, który od pokoleń towarzyszy kobietom z tej rodziny. Nie wszystkim kobietom ,  tylko wybranym, tylko tym , które mają w sobie dośc mocy ,aby go ujrzeć. Nie wszystkie jednak cieszą się z tego dziedzictwa.....Stella opłaciła to śmiercią, Deirdre szaleństwem, Co czeka Rowan?

             Książka zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Co prawda jest to dopiero wstęp do dalszej historii ale sprawia on, że już natychmiast chcielibyśmy wiedzieć wszystko. Autorka doskonale przedstawia czasy, w których dzieje sie historia, jak również raczy nas spora dawką wiedzy na temat znaych filmów, malarzy i pisarzy. Wszystko to jest jednak, tak umiejętnie wplecione w historię rodu Maifair, że nie nudzi czytelnika, a tylko zachęca do dalszego poznawania ich dziejów.Kiedy sięgałam po pierwszą pozycję Anny Rice nie byłam pewna czy autorka przypadnie mi do gustu. Teraz jestem przekonana, że zdecydowanie tak będzie!

Ocena: 9/10

wtorek, 3 kwietnia 2012

Przygód Olgierdy Lachy ciąg dalszy...


"Rzeczywistość na trzeźwo czasami jest nie do przyjęcia Być studentem ostatniego roku wcale nie jest łatwo. Zwłaszcza jeśli studiuje się magię i jest się najlepszym Mistrzem Artefaktów. Co prawda wszyscy chcą twoich talizmanów, ale za darmo! Na praktyki wyślą cię do najbardziej zapadłej dziury świata, z dala od czekolady oraz gorącej wody! I zawsze się znajdzie ktoś, kto zechce zobaczyć, jak zabijasz zombie.Owszem, jeżeli umrzesz to narzeczony - nekromanta cię ożywi, ale powiedzmy sobie wprost - to żadne pocieszenie.Olgierda Lacha, najbardziej obiecująca studentka Wydziału Magii Teoretycznej ma serdecznie dość ratowania świata za cenę ulubionej spódnicy.Chcesz być piękna, sławna i pożądana? Lepiej odpukaj w niemalowane"

     A. Ruda po raz kolejny wprowadza nas w świat magii, czarów i ... handlu alkoholem:) Ola i Otto są już studentami ostatniego roku, przed nimi egzamin końcowy, po którym staną się dyplomowanymi Mistrzami Artefaktów. Wszystko wydaje się zmierzać do szczęśliwego końca..ale jak wiemy nie zawsze wszystko jest takie piękne jak się wydaje.:)

         Książka rozbawiła mnie do łez. Z przyjemnością czytałam o kolejnych szalonych przygodach Olgierdy i Ottona. Jeśli więc chcecie spędzić wesołe popołudnie i na chwilę oderwać się od przedświątecznego rozgardiaszu to jak najbardziej polecam tę pozycję:)


Ocena: 9/10