czwartek, 10 grudnia 2015

Smak pestek jabłek


Tytuł: " Smak pestek jabłek"
Autor: Katharina Hagena
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 224
Data wydania: 15.01.2014


" Po śmierci babci Iris dziedziczy jej dom. To wydarzenie otwiera dla niej bramy do świata, który wypadł poza ramy czasu. Miejsca, gdzie porzeczki w tajemniczy sposób zmieniają kolor, a kobiety krzeszą iskry z palców. Iris na tydzień zostaje sama w domu Berthy. Nie wie, czy w ogóle chce go zatrzymać. Pływa w czarnym jeziorze, przyjmuje gości, całuje brata dawnej przyjaciółki i maluje mur.
Spacerując z pokoju do pokoju, po omacku przebija się przez własne wspomnienia i własną niepamięć, odtwarzając splątane losy trzech pokoleń niezwykłych kobiet."

Główną bohaterką książki jest dwudziestokilkuletnia Iris. Poznajemy ją w momencie, kiedy to po śmierci babki, dziedziczy stary dom.  Kobieta nie jest jednak zdecydowana czy zatrzymać spadek, czy też nie. Zatrzymuje się w rodzinnym miasteczku i postanawia dać sobie kilka dni na podjęcie decyzji.  Jednakże okazuje się,że dom nie jest jedyny spadkiem jaki przypadł Iris, wraz z nim dziedziczy tajemnice rodzinne, które wcale tak łatwo nie dają się odkryć. Dziewczyna musi zmierzyć się z bolesnymi wspomnieniami z dzieciństwa i spróbować uporządkować na nowo swoje dotychczasowe życie.

Tempo książki jest wolne. Letnie popołudnia snują się leniwie i pozwalają nam odkryć historie rodziny Lunschen. Poznajemy losy Berthy oraz jej siostry Anny, córek Berthy : Christy, Harriet i Ingi, a także najmłodszych -  Iris i Rosmarie. Mamy możliwość spotkania także Hinnerka, dziadka Iris, tzw. "dobrego Niemca", który pomimo przynależności do partii nazistowskiej, nie zawahał się ,aby uratować kolegę ze szkolnej ławki.

" Smak pestek jabłek" jest książką magiczną. Ta magia wyczuwalna jest już od pierwszych stron. Coś wisi w powietrzu,ale nie do końca wiadomo co. Czytelnik czuje,że ma przed sobą rodzinne sekrety i tajemnice, których wyjaśnienie będzie zaskakujące. W powieści pojawiają się także elementy fantastyczne, takie jak czerwone porzeczki, które niespodziewanie bieleją na skutek żałoby czy iskry elektryczne strzelające z palców jednej z ciotek Iris. Szczegóły te, jak dla mnie, dodają tylko  powieści "smaczku" i sprawiają,że  ma ona swój specyficzny klimat.

Książka nie jest gruba, jedynie 224 strony, ale nie powiem,żeby czytało mi się ją szybko. W sumie ciężko określić czemu. Być może ilość szczegółów i historii w niej przedstawionych wymaga większego skupienia. Tak czy inaczej polecam. Katharina Hagena stworzyła bardzo klimatyczną powieść, która z pewnością umili zimowe popołudnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz