czwartek, 15 listopada 2012

Krwawa zemsta


Tytuł:Krwawa zemsta
Autor: Joanna Chmielewska
Wydawnictwo: Klin
Liczba stron: 487
Data wydania: sierpień 2012


" Już pojedyncza zemsta smakuje słodko, ale jeśli nagle dokonuje się ich kilka i to w niezwykle oryginalny sposób… Celem okazuje się niezbędny element anatomii kobiecej po żmudnym kursie akrobacji cyrkowej, wykorzystywany perfidnie i z wyrachowaniem, szerząc zamęt i mnóstwo zawirowań damsko-męskich. Pewien oprych ze złamanym sercem, po latach poszukiwań, odnajduje niewierną. Niczego niepodejrzewająca żona czyta absurdalny pozew rozwodowy. Omotany erotycznym szaleństwem mąż żąda separacji od stołu i łoża, acz z mizernym skutkiem… Emocje szaleją w biurze projektów i na terenie budowy przyszłego wesołego miasteczka. Heroina romansów opala zasadniczą część ciała kawałkami i w ciągłym ruchu. Zewsząd nadlatują krwiożercze kawałki drutów kolczastych, butelki z kwasem i przedpotopowe narzędzia tortur… A w środku tego wszystkiego potomek historycznych wikingów, o uzębieniu całkiem normalnego koloru, spokojnie wcina hektolitry polskich flaków…"

Oj, no i co ja mam napisać o tej książce...Joannę Chmielewską uwielbiam. Pierwszy raz z jej twórczością zetknęłam się w szkole podstawowej. Pamiętam, że był to " Nawiedzony dom", który wciągnął mnie tak, że przez dwa dni nie wychodziłam z domu, tylko czytałam i czytałam. Od tamtej pory pokochałam Chmielewską i z zacięciem polowałam na jej kolejne książki. Większych zastrzeżeń nie miałam, aż do czasu ukazania się "Porwania". Coś było nie tak, ale stwierdziłam, że po tylu świetnych książkach musiał przyjść czas na tę słabszą. Następne były " Byczki w pomidorach", które również nie zachwyciły, ale co tam..Czytałam dalej. Czarę goryczy przelał "Gwałt", którego czytać się nie dało, dlatego też kiedy ukazała  się "Krwawa zemsta" podchodziłam do niej z umiarkowaną radością. I okazał się ,że miałam rację.

Najnowsza książka Joanny Chmielewskiej kryminałem nie jest. Opowiada historię Majki, której mąż pewnego dnia oświadcza, że zakochał się w innej. I w zasadzie akcja kręci się w okół tego tematu. Książka bynajmniej mnie nie zachwyciła. Czytając ją zabrakło mi sławnego humoru Chmielewskiej, jakiejś takiej większej akcji i ogólnie wszystkiego, co cenię w książkach tej autorki. Owszem, "Krwawa zemsta" jest bez porównania lepsza od " Gwałtu", jednakże to nie jest ta Chmielewska, którą znam i kocham. Przeczytać można, ale dla fanów jej powieści, ta będzie tylko smętnym dodatkiem.


1 komentarz:

  1. Ja dostałam ją dosyć łatwo. Zamówiłam w bibliotece i czekałam może dwa tygodnie? Jeszcze nie zaczęłam jej czytać, ale bardzo mnie kusi. Musi poczekać do następnego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń