piątek, 22 czerwca 2012

Dworek pod lipami

" Gabriela, autorka bestsellerów, ma dość łzawych czytadeł. Chce napisać wreszcie coś ambitnego. Niestety, wydawca nie podziela jej entuzjazmu. Na dodatek kobieta niezbyt dobrze czuje się w domu niedawno poślubionego męża. Wszystko ma tam stałe miejsce i tylko dla niej nie przewidziano go zbyt wiele.
Kiedy więc nadarza się okazja wyjazdu na wieś, Gabriela ochoczo z niej korzysta. Zajmując się zwierzętami i domem przyjaciółki, ma wiele czasu na myślenie. A także pisanie wymarzonej książki...
Na oczach czytelnika powstaje opowieść, dzięki której Gabriela zrozumie, czego tak naprawdę pragnie.
"

     Z Panią Anną Szepielak po raz pierwszy spotkałam się przy lekturze "Zamówienia z Francji" i chociaż książkę czytało mi się przyjemnie to jakoś nie czekałam z niecierpliwością na kolejną pozycję tej autorki. A tutaj nagle niespodzianka:) Oczywiście pierwsze co mnie przyciągnęło to okładka.Bukiet kwiatów, stary zegar, filiżanka - od razu przychodzi na myśl stary dworek, gorące lato..
          Główną bohaterką książki jest Gabriela, pisarka, która w chwili kiedy ją poznajemy przeżywa lekki kryzys. Nie dogaduje się z wydawcą swoich książek, a w życiu prywatnym czuje się zupełnie niepotrzebna. Niedawno poślubiony mąż jest pracoholikiem , a w domu " umilają" jej życie była teściowa męża i gosposia Lidia. Gabrysia źle się tam czuje, kiedy więc tylko nadarza się okazja ucieka na wieś, aby zaopiekować się domem nieobecnej przyjaciółki. Nie zdaje sobie jednak sprawy jakie konsekwencje będzie miał ten wyjazd...
       Książkę czytało mi się bardzo dobrze. Autorka zachowała prosty, trafiający do czytelnika język, jak również wciągającą fabułę. Losy Gabrieli ciekawią i z każda stroną coraz bardziej wciągają czytającego. Myślę, że książka spodoba się wszystkim tym, którzy chcą odetchnąć i przeczytać coś lekkiego .


Ocena: 7/10

1 komentarz:

  1. Anonimowy6/22/2012

    Mnie też się bardzo podobała. Pierwsze strony troszkę mozolnie, ale jak się wciągnęłam, to do nocy czytałam, a rzadko mi się to zdarza. Okładka faktycznie cudna. A to "Zamówienie" będę musiała przeczytać , bo nie znam. Wpisuję na listę.
    Pati

    OdpowiedzUsuń