niedziela, 28 lipca 2013

I po cholerę mi to było...



Tytuł: "I po cholerę mi to było"
Autor: Marta Osa
Wydawnictwo: Zysk i S-KA
Liczba stron: 264
Data wydania: lipiec 2012


" Niemal każdy ma w życiu chwile, w których chciałby zacząć wszystko od nowa. A dlaczego nie? Nie ma uczuć tak zamotanych, żeby ich nie odmotać, nie ma spraw tak zakończonych, żeby nie zmienić im zakończenia. Wszystko da się odkręcić! Jak butelkę metaksy. O tym właśnie jest ta pełna humoru historia.

Olka, znerwicowana nauczycielka plastyczka, zupełnie niechcący zmienia swoje życie. Zaczyna od napaści na księdza katechetę, w efekcie której odchodzi ze szkoły, potem postanawia zająć się swoim ogrodem i… sobą. Dołącza do ekipy ogrodników, jednak nie jako ogrodnik. Przewraca też do góry nogami życie swoich przyjaciół i przeżywa z nimi niecodzienne przygody. Desperacko szuka drugiej połowy, co niesie za sobą całą masę krępujących i zabawnych sytuacji. Nieświadomie wkracza w inny świat, zawiera nowe przyjaźnie i odnajduje stare miłości.
"

Olka jest nauczycielką sztuki w gimnazjum. Posiada syna, zaniedbany ogród i załamanie nerwowe. W chwili obecnej przebywa na zwolnieniu lekarskim, na które poszła po tym jak …spoliczkowała księdza katechetę. Oprócz Olki poznajemy także Maxa – jej wieloletniego przyjaciela, Dorotę – koleżankę matematyczkę, Roberta – szefa firmy ogrodniczej, jak również wiele innych mniej lub bardziej znaczących postaci.

Książka mnie nie zachwyciła. Wątki w niej przedstawione były tak banalne, że już zaczynając jakiś temat, czytelnik mógł zgadnąć jak się on potoczy i jakie będzie zakończenie. Poza tym autorka w swojej powieści próbuje przybliżyć nam nieco wiedzy z zakresu ogrodnictwa. Dla znających się na temacie, będzie to stanowczo za mało, dla nieznających fragmenty te mogę okazać się nudne.  Miałam także wrażenie, że książka jest przeładowana różnymi tematami. Mamy tutaj kobietę, która jest „ tą trzecią”, matkę samotnie wychowującą dziecko, szarą myszkę, która odnajduje swe szczęście na końcu świata, księdza zrzucającego sutannę, dziewczynę , które odnajduje księcia z bajki, faceta budującego więź z córką i wiele innych, niekoniecznie ciekawych wątków.

Po przeczytaniu stwierdzam, że książka jest o wszystkim i tak naprawdę o niczym. Mnie się nie podobało, ale może komuś innemu przypadnie do gustu. :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz